Wpis z mikrobloga

Wszystkim zaskoczonym dzisiejszymi słowami papieża Franciszka uprzejmie przypominam:

W 2012 roku Polski Episkopat rękoma abp. Michalika podpisuje z Rosyjskim patriarchą Cyrylem, byłym współpracownikiem KGB, przyjacielem Włodzimierza Putina, dokument, w którym obie strony wnoszą, że podejmą się „przeciwdziałaniu promowania współczesnego świata konsumpcji idącego z zachodu”. W rezultacie Polski Kościół Katolicki staje się tubą propagandową Rosyjskiej narracji o złym zachodzie niszczącym tradycyjne wartości, który może zostać obroniony tylko przez konserwatywną Rosję.


#kosciol #katolicyzm #religia #chrzescijanstwo #wojna #rosja #ukraina
  • 13
Cd.
2017r. – Kardynał Parolin podczas kolejnej wizyty w Rosji (wcześniejsze w 2013 oraz 2015) potwierdza Władimirowi Putinowi gotowość Watykanu do współpracy z Cerkwią Prawosławną i władzami Rosji w sprawie „uniwersalnych wartości humanitarnych” czyli kontynuowania wspierania antyzachodniej i antycywilizacyjnej narracji Rosji z ambon Kościołów Katolickich, w tym z kościołów znajdujących się w Polsce.
@pq18: No, słabo ma to powiązanie ze słowami papieża. Chronienie wartości to zawsze niby był cel kościoła (przynajmniej teoretycznie), więc jakaś nić porozumienia z innymi odłamami tej religii była spodziewana. A to, że Cyryl był współpracownikiem KGB nie oznacza od razu propagowania rosyjskiego spojrzenia na świat. Oczywiście mowa o "zgniłym zachodzie" w innych krajach jest ruskiemu rządowi na rękę, ale prawda jest taka, że i bez Rosji konserwatywno nastawieni ludzie w
@pq18: ej ale wiesz że zachodni liberalizm to coś co krytykowano już w XIX wieku na równi z komunizmem? kłania się cała katolicka nauka społeczna począwszy od Leona XIII i encykliki Rerum novarum. ty sam jesteś tuba propagandowa albo ignorant. owszem ruskie krytykują zachód i jest to stały element ich narracji ale to raczej opiera się na podkreślaniu i wyolbrzymianiu faktycznych problemów z przemilczeniem własnych. jako cywilizacja łacińska powinniśmy być samokrytyczni
@pq18: I po raz kolejny katolicy po ciężkim zderzeniu z rzeczywistością będą strzelać fikołki w obronie międzynarodowej organizacji, która ma w dupie ich własny kraj w każdej kwestii kierując się tylko i wyłącznie własnym interesem. Skoro z historii, w której Kościół nie raz i nie dwa działał na naszą szkodę nie potrafią wyciągnąć wniosków to i aktualne fakty ich nie obudzą.
We współczesnym świecie, przy obecnym dostępie do informacji już sama