Wpis z mikrobloga

Cześć sportowe świry, 14 tydzień masy, kończymy masę :)

Co zrobiłem przez 14 tygodni?
-moim celem było jebnięcie 140kg na klatę i 190-200kg w martwym do 1 maja. (w pierwszym tygodniu nie mogłem 115kg podnieść i 165kg martwego)
-mam zaliczone 140kg, 210kg w martwym mam zaliczone... (sam nie mogłem w to uwierzyć..)
-przytyłem z wagi 76kg do 86kg

Zrobiłem to co sobie ustaliłem, dziękuję sobie :).

Jak żyłem?
-śpię 7-8h i w tym średnio 1.5h głębokiego snu (sen mierzę przy pomocy zegarka GARMIN)
-tryb siedzący, praca biurowa przez 10-12h dziennie, bardzo mało ruchu poza siłownią
-4x w tygodniu trening góra dół
-jadłem na początku 3300kcal potem 3600kcal i 4000 i 4200 od 3 tygodni jestem na 3600-4000kcal, ponieważ waga za szybko poszła do góry)
-piję 3-4l wody, testuję riviva bananowy sok, jak nie piję go na czczo to nie mam zgagi

Co suplementowałem?
*każdego dnia
-rhodiola rosea
-ashwaganda
-tongat ali
-kreatyna 5g
-witamina b comlex
-biotyna 5mg
-enzymy (na trawienie, bo miałem problemy kilka msc temu)
-d3 5000-10000 jednostek (z badań mi wyszło, że mam mocny niedobór)
-herbatka z pokrzywy 2x
-herbatka ze skrzypu 2x (
-k2
-potas
-magnez
-wit a co 3 dzień
-teraz dołożyłem omegę 3

Wymiary:

wzrost: 170.5cm
waga: 85.5 kg
klata: 108cm
łapy: 39.5cm 39.5cm
łydki: 40cm
nadgarstek: 17.5 17
przedramiona: 34 34
uda: 64 63
kark: 38
pas: 91
ptyś: 13

Co teraz będę robił, że kończę masę?
-wyjeżdżam jutro na 3-4tyg ''pracy''
-będzie mało snu, dużo fizycznej.. ogólnie mam nadzieję, że mnie bardzo to nie zajedzie.
-będę miał katering 4k kcal, więc wagę myślę utrzymam
-zero treningów (bez snu nie ma sensu :), zresztą i tak nie ma jak)

Więcej fot w komentarzach :)

Obserwuj hasztag ##!$%@? , aby być na bieżąco z moimi updejtami dotyczącymi włosów/suplementacji/testosteronu/dietetyki/treningów i ogólnego rozwoju swojej postaci.

Pozdro, Wasz s0ngo.

#silownia #progres #dieta #wymiary #looksmaxing #manlet #kulturystyka #zyzz
Pobierz
źródło: comment_16520069879rZKtXCz9s4YSPiTO3P5zJ.jpg
  • 22
@TS_X9: tyłek wygląda zajebiście, sam bym się wyruchał :). A odnośnie pasa no to si, genetycznie mnie #!$%@? w pasie, ale tak samo jak mi przybywa tak samo mi też ubywa, także no, trzeba przeżyć :) + hiperlordoza mi uwydatnia ten bęben.