Wpis z mikrobloga

@szarin: nie osiągnąłem nic czym mógłbym się pochwalić.
Właściwie to moim największym życiowym osiągnięciem jest to, że tak długo przeżyłem.

co sprowadza Cię do takich a nie innych posunięć jak The End?

Perspektywa dalszej wegetacji bez kontroli nad życiem.
Po prostu już mam dosyć, kiedyś trzeba wysiąść z tej karuzeli skoro sama nie chce się zatrzymać...

Nie sądzę że istnieje życie po śmierci, a nawet jeśli to przez życie jakie mam
@Loraw_Alytjok69: Wiesz gdybym był w takiej sytuacji spakował bym się i rowerkiem objechał pół Europy. Śpiąc w namiocie, tu bym się gdzieś złapał do roboty aby było na jadło. Tu posiedział dłużej a tam krócej. Pomyśl może o tym
@szarin: myślałem o czymś podobnym ale przy moim #!$%@? to jest nierealne.
Mam dwubiegunowość i gdybym wpadł w manię i złapał odklejkę podczas takiej podróży to rower oddałbym jakiemuś dzieciakowi, namiot bezdomnym, a sam skończyłbym jako bezdomny lub w więzieniu przez urojenia.
Albo z drugiej strony, po jakimś czasie mógłbym uznać że to wszystko bezcelowe i bym to rzucił z dnia na dzień.
@Loraw_Alytjok69: W czym podobnym myślałeś? I dlaczego nie doprowadziłeś do realizacji tego planu "odklejka"/urojenia ? W ostatnim zdaniu piszesz że po jakimś czasie uznał byś wszystko za bezcelowe - zupełnie tak jak teraz myślisz o game over.
@szarin: o samotnej wyprawie rowerowej w jedną stronę.
No mówię Ci że przez skrajne wahania nastroju i urojenia bym nie przeżył takiej podróży.
Nie uważam że śmierć jest bezcelowa, ale biorąc wszystko pod uwagę ma mniej sensu niż próby dalszego życia.
@Loraw_Alytjok69: W jedną stronę trochę słabo.
Powiedz skoro piszesz o wahaniach nastroju nie próbowałeś palić marihunanen? Tylko w czasie tego dobrego nastroju? Bo palenie na "odklejce" skończyło by się potwornym dołem.
@szarin: odklejki = mania = dobry nastrój.
Marikunaene od zawsze źle na mnie działa.
Gdybym palił podczas manii to miałbym jeszcze gorsze urojenia, a podczas depry bad tripy i schizy.
Ogólnie, w moim przypadku nie powinno się zażywać żadnych używek.
Nawet kofeina mi szkodzi w dużej ilości...
@Loraw_Alytjok69: Czyli to "odklejka" jest tą "funkcją" niepożądaną w Twoim organizmie, której cała reszta szuka po lolku. A ta druga strona, jak wygląda jest "lepsza" nie wiem "inna". Gdzie rozgraniczasz "odklejkę" od no właśnie od czego "bezcelowości"?
Zobacz jakie masz pozytywne życie nawet kofeina w dużej ilości Ci szkodzi. Ja jej nawet pić nie mogę nadciśnienie, i leki. Ale piwo uwielbiam - wiem najgorsze zło i zjada latami. Lubię też coś
@szarin:
Wszystko jest dla ludzi o ile im nie szkodzi i znają umiar.
Ja należe niestety do osób, które nigdy nie potrafiły sobie odmówić używek choć wszystkie działały destrukcyjnie i nigdy nie maja umiaru.

Żona wie, córa pewnie się domyśla (10yo), że stary od zawsze ma różne jazdy nawet bez niczego.

O czym mowa?
@Loraw_Alytjok69: Szanowny Mirku daj znać, bo mam nadzieje że żyjesz. napisz w PW gdzie zapalić znicz gdybyś się do mnie nie odezwał . Pojadę zapalę zmówię zdrowaśkę i i może innych Mirków znajdę, ale to nie będzie pożegnanie to będzie strata.
@szarin: nie szalej z tymi zniczami.
Nie po to byłem u psychiatry żeby się teraz bohatyrnąć.
Podobno na lekach da się z tym żyć, więc to sprawdzę.
Głupio byłoby odejść nie sprawdzając ostatniej i w teorii najlepiej działającej opcji.