Wpis z mikrobloga

@satch_: Ehh dlaczego nikt nie docenia Atom Heart Mother... tak, wszystkie płyty po Meddle to były komercyjne hity, ale jest coś w krówce magicznego - każdy dołożył po swoim utworze i chyba peak Floydów jeśli chodzi o muzykalność i improwizacje (koncertowe Fat Old Sun czy Embryo).
Animals zacząłem doceniać niedawno i jest to cholernie znakomity album, ale tutaj już się zaczyna dominacja Watersa, spychanie Wrighta na boczny tor i ... jakiś
@Ciec_Malinowy: Jeżeli chodzi o przesłanie, czy ponadczasowość - absolutnie zgoda, późniejsze albumy miały o wiele większy wpływ, ale jeżeli chodzi o progresje akordów, taką muzyczną monumentalność to tytułowa suita jest absolutnym topem - w 1969 i 1970 była moda na takie płyty z sekcjami dętymi, smyczkami itd - Doorsi i Deep Purple nagrali wtedy płyty z podobnym zapleczem... ale do czego zmierzam - oglądałem recenzje ATM przez jakiegoś starszego muzyka i