Wpis z mikrobloga

No i mam następną historię od anonimowego mireczka ( ͡° ͜ʖ ͡°). Niestety w obawie przed wystalkowaniem nie chciał zdradzić nazwy wsi w której to się działo, ale obiecał kiedyś popytać rodzinę i sąsiadów, bo świadków paranormalnych zjawisk jest ponoć więcej, by uzupełnić historię ( ͡° ͜ʖ ͡°). Oto historia:

Od dziecka spędzam wakacje na działce po moich dziadkach na wsi. Ta wieś ma dość bogatą historię doszło tam do dużej potyczki powstania styczniowego, wystąpiła tam epdiemia gruźlicy, w czasie drugiej wojny światowej działała tam aktywnie partyzantka.
Jest tam ogromny las, w którym co pare metrów można znaleźć okopy pierwszo oraz drugowojenne. Według opowieści starszych mieszkańców lokalni partyzańci rozstrzelali żołnierzy niemieckich właśnie w tym lesie. Mówiono, że nie należy tam chodzić samemu, szczególnie w nocy. Samo miejsce jest dość blisko od tej wioski, ale wg mieszkańców w tamtym miejscu nie słychać kompletnie nic, nawet wiatru.
Jak byłem młodszy jarałem się bardzo tematami paranormalnymi. Poszedłem tam pewnej nocy z moją starszą kuzynką która również interesuje się takimi rzeczami.
Początkowo nie wierzyliśmy, że w tamtym miejscu jest kompletna cisza, ale faktycznie wiatr w tamtym miejscu ustał i nie było słychać szczekania psów. Stwierdziliśmy, że pójdziemy dalej. Po jakiś 15 minutach drogi zawróciliśmy. Kuzynka w pewnym momencie przestraszona zapytała się czy widzę to samo co ja. Zobaczyliśmy mgłę formującą się w podłużny, humanoidalny kształt. Przeraziliśmy się i momentalnie uciekliśmy do naszych domów. Mimo że to wydarzenie miało miejsce z 10 lat temu i jesteśmy już pełnoletni to nigdy nie wróciliśmy i staramy nie wspominać o tym dziwnym wydarzeniu. Po czasie myślę, że mógł to być wymysł naszej wyobraźni, jednak skoro inni mieszkańcy też to przeżywali to może jednak było coś z tym na rzeczy.

#paranormalnemirkowyznania #duchy #ciekawostki #paranormalne
LubieChleb - No i mam następną historię od anonimowego mireczka ( ͡° ͜ʖ ͡°). Niestety...

źródło: comment_1654802286LqY4ggzuhNi67bawM3yCoL.jpg

Pobierz
  • 38
@konrad1: Jeśli mi poda - nie chciał mówić co to za wioska, bo "jest tam jedynym przyjezdnym i nie chce, żeby ktoś go wystalkował, że ma konto na wykopie" i pisze o rzeczach w wiarę do których wstyd sie przyznac". Moim zdanie raczej by go nie wystalkowali, ale uszanuje jego wolę ¯_(ツ)_/¯
@LubieChleb: W mojej rodzinie przytrafiają się regularnie ( ͡° ͜ʖ ͡°), kwestia tego, czy zdążył ci już umrzeć ktoś bliski. W moim domu po śmierci dziadka kilka lat było słychać jego kroki, odpalał się czajnik, miałem również kilka koszmarów. Jak odeszła babcia, strzeliły wszystkie żarówki w domu. Mój dziadek miał dwoje rodzeństwa i każdemu z 3 przed odejściem śniła się rodzina wołająca do siebie. Ponoć to już
@LubieChleb: za dzieciaka słyszałem podobna historię. Trochę za miastem, w którym mieszkam jest wieś, gdzie rodzice mojego kolegi mieli kupioną działkę. On jak to dzieciak lubił sobie polatać po okolicy, powchodzić do okolicznych ambon myśliwskich etc. Dwie z nich znajdowały się tuż przy polu - jedna przy samym lesie, druga trochę w głębi. Ktoregos dnia pewnien starszy pan pracujący na użytku widząc go zapuszczającego się w las powiedział, że jak ma
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@GhorgorBej: u mnie jest podobnie w rodzinie z tymi znakami od zmarłych zaraz po śmierci / przed śmiercią.
1. Dzień przed śmiercią babci spadł obraz na schodach który wisiał tam lekko parę lat.
2.Dzien po śmierci ciotki, było słychać jakby ktoś chodził po balkonie, aż ojciec się zerwał sprawdzić.
3. Rodzina razem z rodzicami na weselu "obgadywali" zmarła ciotkę, zaraz po tym rodzice poszli się przebrać do auta to pod maską