Wpis z mikrobloga

@netevil: jutro ide d roboty bo sytuacja wymaga. Ale piatek wolne :P

Jutro na 8h do roboty (wpadnie 16 bo x2) a piatek wolne wiec godziny z czwartku pokryja :P
Czyli 40h tygodniowo zrobione mimo 4 dni pracy :DDD
no i elegancko Mirek. Ja już się nauczyłem robota 8 godzin i żegnam Państwa. W tym kraju #!$%@? nadgodzin to niewolnictwo


@netevil: I tak i nie. alezy kto co lubi.

Jak jeszcze mi se chcialo po delegacjach jezdzic to zasada na delegacjach jest prosta:
Jedziesz na 3 tygodnie. Pn-sb robisz po 10h. NIedziele w 95% wolne al jak juz do roboty to na 6h

Soboty liczone jako 1,5x a niedziele jako
jak tak to ok:) dopóki i Tobie jest ok i pracodawcy:)


@netevil: Szkoda ze przepisy nie uwzgledniaja czegos takiego ze "obie strony zadowolone" I trzeba kombinowac :P

Ja nie ze "nigdy wiecej". Po prostu mi sie znudzilo 3/1 i pracuje stacjonarnie. Ale jak jest potrzeba to jade. Zazwyczaj jak klient zmienil zdanie i trzeba przerobic szafy ktore zlozylem i wyslalem. Ale to juz nie jest 3/1 miesiac w miesiac tylko bardziej
no u mnie było tak delegacja wcale nie oznaczała 2x więcej kasy


@netevil: Nie no. NIe pracuje u janusza i tu kwestie finansowe sa czyste (a nawet placi wiecej niz przepisy nakazuja)

I jak masz delegacje w DE to poza wyplata, nadgodzinami robi sie ponad 1k E diety za 3 tyg (49Ex21dni). I wszystko jest placone

Tak ze delegacje to przeskok w kasie. Mi niepotrzebny. Zarabiam tyle ze mi wystarczy. Al