Wpis z mikrobloga

@w_glab_przeszlosci: @Stan_Przedzawalowy: Pamiętam jak lewactwo go na rękach nosiło, antyfaszystę roku dało i inne laury.
Jego ofiary potem zeznawały że te co nie chciały się z nim puścić były oskarżane o rasizm w swoim środowisku.

Podawał się za prześladowanego dysydenta. Jakiś czas po jego śmierci jakiś dziennikarz pojechał do jego miejsca pochodzenia, rozmawiał z ludźmi którzy go znali.
Facet był zwykłym no lifem, lokalnym nieudacznikiem. Przez wszystkie lata nikt nawet
Opornik - @wglabprzeszlosci: @Stan_Przedzawalowy: Pamiętam jak lewactwo go na rękach ...
@w_glab_przeszlosci: opowiem o mojej koleżance, a właściwie koleżance koleżanki co to mi się zwierzyła po pijaku xd
Wyjechała z dziury na Podlasiu do Warszawy zaznac wielkomiejskiego życia. Znalazła gowno pracę no i zaczęła randkować. Spotkała czarnoskórego, bardzo przystojny młody chłopak, Brytyjczyk, nie żaden biedak, na studiach medycznych w Polsce. Szybko przypadli sobie do gustu, gość był nawet fajny, byłem kiedyś na imprezie z nim i fajnie się gadało. Jak skończył studia