Wpis z mikrobloga

@re_plenish: Co kto lubi. Jeden woli płacić, łazić po fryzjerach i zawracać sobie dupę na własne życzenia, a drugi woli się #!$%@?ć sam raz na dwa miesiące i mieć spokój. Uszycie samemu ciuchów akurat jest dużo trudniejsze i kosztuje więcej wysiłku niż pójście do galerii handlowej i kupienie czegoś, w porównaniu do wyjścia do fryzjera vs. ogarnięcie się samemu w łazience w 15 min.
@panikaman: u mnie w ciągu roku wzrosło z 25 do 55 zł , za 15 minut strzyżenia, pani Halinka ma klientów co 15 minut, 8x4x55 zł daje 1760 zł przychodu dziennie i 42 tysiące miesięcznie, nic tylko szkolić się na fryzjera. A potem zdziwienie ze inflacja rośnie, jak ludzie mają takie zarobki.