Wpis z mikrobloga

Liczy się wyłącznie ten, kto przekazał geny. Wychowanie i tak wiele nie da, bo raz że dziecko dziedziczy część zachowania po ojcu* to dwa że i tak większość młodości spędzi w "państwowych placówkach". Jedyne co możesz zrobić, to łoić więcej kasy na nie aby miało lepszy telefon czy dostało auto na 18tkę - ale czy warto obcemu chłopowi rozpieszczać potomstwo? Wg. Polaków tak, bo ok 30% Polskich mężczyzn wychowuje nieswoje dzieci - 10% nieświadomie, gdyż są efektami zdrad, 20% bo związało się z samotnymi matkami.

Ale weź pomyl Polce dziecko na porodówce, to zaraz wydrapie Ci oczy - bo ona wie, że na "obce geny" szkoda czasu, sił i pieniędzy.

Dlatego uważam, że powinniśmy mieć "system wspierania poprawnego rodzicielstwa". Czyli:
-gdy nie zgadza się grupa krwi dziecka, robimy test na ojcostwo;
-gdy nie zgadzają się cechy
* - robimy test;
-gdy nie zgadza się rasa - robimy test;
-testujemy losowo 1 na 100 dzieci, jak często będą wychodziły niezgodności to 1 na 50 i tak dalej aż będzie testowane KAŻDE;

Tylko że wtedy mielibyśmy rozłam rodzin na niespotykaną skalę XD

Dlatego dalej kobiety będą traktować mężczyzn jako "środki do zapewnienia zasobów". Jeśli facet jest przystojny, zdrowy i silny to dostąpi zaszczytu pracowania na swoje własne potomstwo, jeśli nie będzie dymał na dzieci innych.

*jak ojciec dzieciaka to agresywny patus z problemem z nałogami, to jak dzieciak skończy 16 lat możliwe że zacznie bić ojczyma dla zabawy "bo co mu będzie jakaś miękka #!$%@? rozkazywać";

np jak oboje rodziców ma grupę 0 to nie ma opcji żeby dziecko miało inną niż 0 - a jednak z takich związków rodzą się z A czy B. Oczywiście pielęgniarki mają zakaz informowania o tym, a "ojcowie" najczęściej są zbyt głupi/wstydzą się aby poruszać ten temat

*dwoje rodziców o niebieskich oczach nie może mieć dziecka o brązowych, dwójka Azjatów nie urodzi rudzielca i tak dalej;

Nie robię ankiety "czy popierasz testy na ojcostwo" bo wiadomo, że 99% wybierze TAK - zachęcam jak zwykle do dyskusji. Może macie jakieś ciekawe historie ze swojego otoczenia (np z kolorem oczu czy grupą krwi)?

wqeqwfsafasdfasd - Liczy się wyłącznie ten, kto przekazał geny. Wychowanie i tak wiel...

źródło: comment_1656744022BLhC58xQdeABfxCMPeROu9.jpg

Pobierz
  • 94
@cebularz_szkorbutnikowy:

To znajdź źródło które podaje inną liczbę, skoro uważasz moje wyliczenia za błędne.

Jak ja nie lubię takich ludzi - ktoś coś napisze co wam się nie zgadza "na chłopski rozum" ale oczywiście faktów nikt nie przedstawi...

Policz ile jest samotnych matek, ile singielek ile związków i pododawaj wszystko do siebie a następnie przedstaw rzetelny wynik. Ja nie mogę się doszukać swoich obliczeń, ale pamiętam że wyszło ok 20%.
@cebularz_szkorbutnikowy:

google to nie jest źródło, a jedynie narzędzie pozwalające wyszukać jakieś źródła, często mało wiarygodne.


silnik indeksuje również strony rządowe...

rozumiem prosić o źródła z naprawdę słabo zindeksowanych albo mozolnych lub słabych w rankingu stron,
ale to jest temat, który wraca jak boomerang i znalezienie stron z artykułów wraz ze statystykami z GUSu, lub bazujące na raportach instytucji państwowych lub fundacji, nie jest trudne.

Wg. Polaków tak, bo ok 30%
@serniczek_z_rodzynkami:

W ciągu 10lat przebije 50% - już teraz dla osób urodzonych po 1998r. samotne macierzyństwo jest czymś normalnym. Tylko czekać jak za te kilka lat zaczną zbliżać się do ściany i szukać mężów - a łatwo zaobrączkować chłopa który to nigdy wcześniej nawet się nie całował. Wystarczy raz rozłożyć nogi i już jest dożywotnio złapany ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@serniczek_z_rodzynkami:

Sam se podaj XD

Co za roszczeniowe społeczeństwo - jak Ci jakaś teza się nie podoba, to podaj źródło które jej przeczy. A no tak, zapomniałem że
Polaki-cebulaki są za głupie i leniwe żeby takie rzeczy robić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Co, jak nie podam źródła które w 100% pokrywa się z tym co napisałem + pochodzi z oficjalnych, naukowych stron to nie mam racji?
@serniczek_z_rodzynkami: Bo kiedy dwie strony prowadzą rozmowę i powołują się na jakieś argumenty/dane, to podparcie ich jakimiś faktami czy źródłami to jest logiczna PODSTAWA do dyskusji.

Gdyby się tego nie trzymać to dyskusje mogłyby wyglądać:
A: Na Grenlandii żyją różowe, latające słonie
B: Masz na to jakiś dowód
A: A dlaczego miałym Ci dawać dowód? Poszukaj sobie w google. Na forach dla feministek tak piszą.

Absurd.