Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Poradźcie co robić. W...ia mnie mój przyszły teść, najprościej odciąć się i nie odwiedzać, ale teściowa jest spoko i nie chce jej ograniczać kontaktu z wnukiem, no i chcąc nie chcąc i tak ten kontakt będzie bo są święta, urodziny itp.

Do rzeczy, teść ma dziwne, złośliwe poczucie humoru. Kiedyś nie zwracałam na to uwagi, ale w końcu się nawarstwiło. Zaczęło się od gry w remika, zawsze graliśmy z teściami jak u nich byliśmy (kilka razy w roku na kilka dni), nie pamiętałam dobrze zasad i kiedyś jak się pomyliłam to powiedziałam, że to głupia gra, typ to sobie zapamiętał i za każdym razem jak graliśmy to rzucał w pewnym momencie "ale głupia gra" - w końcu kiedyś, jak byłam w ciąży z synem to mu powiedziałam, że to złośliwe i była mała kłótnia, ale się niby pogodziliśmy. Oczywiście mi wmawiał, że przecież to nic takiego, że on cały czas żartuje z rodziną, to mu powiedziałam, że jego synowi też przeszkadzają jego żarty i podałam przykład.

Od tamtego momentu jest gorzej, ostatnio jak byłam wypytywał o moich rodziców, gdzie pracują itp. Powiedziałam m.in. że mama jest na rencie od 20 lat. Za jakiś czas pyta się mnie, czy moja mama jest tak robota jak jego żona ( teściowa jest bardzo pracowita, wszystko za niego robi, on palcem nie kiwnie). Uważam że to mało delikatnie pytanie było, przykro mi się zrobiło, tym bardziej że mu powiedziałam, że mama jest na rencie. Powiedziałam, że na tyle ile zdrowie pozwala, ale on udał, że nie rozumie, coś tam jeszcze komentował jaka jego żona jest super.

Z takich drobnych rzeczy, za każdym razem pyta mnie czy piję kawę, mimo iż 10 razy mówiłam, że nie piję. Pyta się czy chce ciasto, jak mówię, że tak, to go nie przynosi. Pyta się jaką herbatę chce, a jak mówię, że zielona, to się pyta czy czarna może być. Niby taki gościnny jest, ale robi to wszystko ironicznie. Źle się tam czuję, i najchętniej bym nie przyjeżdżała wcale.

Jak nam się dziecko urodziło, to komentował, jak typowa teściowa, że się podrapał mały i paznokcie trzeba obciąć ( obcinałam dzień wcześniej), że na spacery mam chodzić (dziecko miało 2 tygodnie i była zła pogoda) itp.

Jego syn go ignoruje, mało z nim rozmawiać i teraz już wiem dlaczego, dodam że teść to alkoholik.

Ja nie umiem go ignorować, nie umiem nie odpowiadać na pytania jak ktoś mnie pyta. Zawsze ta riposta, czy dobra odpowiedź przychodzi po czasie. Zawsze jadę tam z nastawieniem, że nie będą się wkręcać i będę dla niego miła, ale on mnie zawsze w...i czymś. Nie mogę samego faceta z dzieckiem wysłać, bo synek jest za mały jeszcze.

#rodzina #psychologia #zwiazki

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62c625458f6c406f2ddd9506
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania:
niektórymi rzeczami moim zdaniem za bardzo się przejmujesz , chociaż całokształt wygląda dość toksycznie.

Dopóki musisz tam jeździć to ja bym podjął następujące kroki:
- pogadać z mężem czy on by nie mógł się od czasu do czasu wtrącić i go #!$%@?ć
(ale pewnie nie będzie chciał bo już go zna i olewa tego starego pijaka)
( tutaj uwaga na marginesie: a czy mąż nie ma skłonności do alko?)

moim
@AnonimoweMirkoWyznania: Obgadac w trójkę albo czwórkę na czym polega problem i kazać mu wyjaśnić jaki jest jego stałe działający wewnętrzny motyw że czuje potrzebę zbierać o innych informacje i dręczyć ich złośliwymi żartami. Jak będzie tłumaczył że to nic takiego lub próbował zerwać rozmowę i wyjść to nie pozwalać. Zaproponować psychoterapię. Albo coś w nim pęknie albo umówisz się z teściową że może do was przyjeżdżać sama zobaczyć wnuka.

Btw. Ja