Wpis z mikrobloga

34/52 --> #anime52
Boku no Namae wa "Shounen A" (recenzja mangi)

MAL: https://myanimelist.net/manga/110619/Boku_no_Namae_wa_Shounen_A
Kitsu: https://kitsu.io/manga/boku-no-namae-wa-shounen-a
AniList: https://anilist.co/manga/111900/Boku-no-Namae-wa-Shounen-A/

“Nazywam się chłopiec A” to opowieść, w której niemal wszystko co mogło pójść źle, miało miejsce. Mroczna historia odkrywa przed nami kolejne tajemnice aby ostatecznie zszokować finalnym odkryciem. Jest to manga w stylu Shounen no Abyss lub Imperfect Girl, mocniej skłaniając się w stronę tego pierwszego, jednak klimat/atmosfera jest lżejsza w porównaniu do tych dzieł.

Fabuła / bohaterowie:
Ale od początku - dostajemy historię gimnazjalisty, który odkrywa, że jego koleżanka z klasy jest molestowana przez nauczyciela i po nakryciu go na jednym z takich aktów, uderza go kijem bejsbolowym w głowę powodując śmierć belfra. Trafia do zakładu dla młodocianych, gdzie kontynuuje edukację i po wyjściu rozpoczyna naukę w szkole średniej. Liczy na nowy start - jego dane nie zostały ujawnione, aby chronić jego przyszłość, ale niestety w jakiś sposób wyciekły i od teraz cała szkoła wie, że jest mordercą i rozpoczyna się jego prześladowanie.

Co się dzieje dalej? Ano sprawy nabierają zły obrót. A to klasa jest wrogo nastawiona wobec niego, a to z kolei ktoś niszczy elewację jego budynku, którą musi wraz z matką wyczyścić. Siostra go nienawidzi bo zrujnował jej życie, jego przyjaciel jak się okazuje zamknął się całkowicie w sobie po tym jak protagonista trafił do zakładu poprawczego. Ta lista się ciągnie i z każdym chapterem pojawiają się nowe wątki.

Główną osią fabularną jest jednak spotkanie z koleżanką, którą lata temu obronił przed nauczycielem. Okazuje się, że nadal dobrze się rozumieją i z czasem wracają do tragicznych wydarzeń z przeszłości. Chcąc uchronić dziewczynę przed hańbą i potencjalnym upublicznieniem jej nagich fotografii, “chłopiec A” nigdy nie powiedział policji o molestującym dziewczynę nauczycielu, tylko przyjął całą winę na siebie. I to staje się podstawą do kolejnych wydarzeń i konfrontacji, ponieważ dwójka bohaterów próbuje wrócić do przeszłości i odkryć całą prawdę o tym incydencie.

Dwójka głównych bohaterów dostaje odpowiednią podbudowę - rozumiemy ich przeszłość, widzimy jak ten incydent na nich wpłynął. Chłopiec nie jest w stanie pogodzić się z teraźniejszością, ponieważ nie ma dosłownie nic. Dziewczyna z kolei czuje się winna i chce wyjawić całą prawdę, aby oczyścić jego imię. Dodatkowo otrzymujemy postacie, które w całej tej otoczce nienawiści są w stanie zaakceptować “chłopca A” i próbują zbudować z nim normalne relacje.

Wady, czyli akapit o postaciach:
Nie jest to manga bez wad. W chłodnej kalkulacji jest to manga przeciętna lub powyżej przeciętnej, ale cała zabawa opiera się na tym, że jest to niesamowicie wciągająca krótka historia i jako czytelnik chcę odkrywać kolejne wątki i to stanowi jej siłę napędową, podobnie jak wspomniane Shounen no Abyss lub Imperfect Girl.
Wracając do wad - bohaterami są głównie licealiści, którzy są gorsi niż sam szatan. Jeśli któraś z postaci jest “zła” lub robi coś złego, jest to przesadzone kilkukrotnie bardziej niż musiało być. Pierwszy przykład z mangi - dziewczyna przystawia się do protaga i wpycha się do jego domu i mówi wprost “let’s have sex”. Natychmiast dostaje telefon od kolegów z klasy, że protagonista jest nieletnim zabójcą i żeby uciekła. Więc oczywiście zaczyna biec ślepo przed siebie, rozwala sobie twarz, po czym do końca mangi szkaluje protaga. I niestety, z postaci pobocznych tworzą się karykatury, które jedyne co robią to są złe i ich jedyną misją jest nienawidzić “chłopca A”.

Oprócz tego mamy nielogiczne zachowania postaci, głównie z naciskiem na głównego bohatera, który w imię “ochrony godności” swojej koleżanki rujnuje życie własne, jak i swojej rodziny.

Jest to fajne mystery/drama, które bez głębszego zastanowienia da się lubić i przyjemnie się czyta. Osobiście nie przeszkadzały mi niesamowicie proste i nieco komicznie napisane postacie czy nielogiczne decyzje, które podejmowały. Raczej myślałem sobie, że jest to faktycznie głupie i wracałem do czytania.

Pozdrowienia do więzienia:
Ciekawym elementem mangi jest traktowanie przestępców, w tym wypadku mordercy. Nie znam nikogo kto byłby w więzieniu, więc nie wiem jak sam bym się zachował na naszym polskim podwórku, ale podejrzewam, że nie jestem specjalnie dobrym człowiekiem i pewnie zachowywałbym się jak postacie w mandze.
Zwolnienie z dorywczej pracy w sklepie, izolacja społeczna i niechęć właściciela mieszkania jeszcze mają sens - są to zachowania, które pewnie większość z nas by podjęła, oczywiście w zależności od sytuacji. Natomiast przewracanie się i rozwalenie sobie głowy, bo kolega z klasy, do którego jeszcze minutę wcześniej się tuliłaś, za Tobą biegnie już niekoniecznie. Odwoływanie całego wyjścia klasowego, byle tylko bohater się nie przypałętał, niszczenie domu, oskarżanie o kradzieże - albo jest to przesadzone na potrzeby mangi, albo jest to bariera kulturowa, której nie rozumiem. W obu wypadkach, dla zachodniego widza postacie poboczne niestety zachowują się jak zło wcielone i na tym kończy się ich charakter.

Podsumowanie:
Mi się podoba - mamy dramat wymieszany z tajemnicą, opowiadający o ludzkiej tragedii. Jest krótkie (4 tomy), wciąga, przyjemnie się czyta. Jeśli jesteście w stanie przełknąć słabo napisane postacie poboczne i nielogiczne decyzje bohaterów to prawdopodobnie będziecie się dobrze bawić.

=================
#animedyskusja #manga

Ze specjalną dedykacją dla @JustKebab który ponad pół roku temu polecił mi tą mangę ( )
Pobierz
źródło: comment_16572644090ZN1HlvJzZCNsJxUQChLIy.jpg
  • 1