Wpis z mikrobloga

Całe życie chwalono mnie za bycie tym spokojnym, ułożonym, rozważnym, za dobre wyniki w nauce, "czeka cię dobra przyszłość" . Ale jednocześnie byłem naiwną i wycofaną #!$%@?ą, na co nikt szczególnie nie zwracał uwagi. Później wyszło, że mam problemy kardiologiczne, z różnych powodów potraciłem kumpli... Bywa i tak...

Przez całe swoje życie miałem tylko miesiąc silnego, lecz nietrwałego szczęścia, w zeszłym roku. Sam sobie wmawiałem, że w końcu się do mnie życie uśmiechnęło i teraz to już będzie z górki. Że będę walczył z całych sił by tak już było, by tak zostało. Że oddam się w pełni dążeniu do spełniania marzeń, nareszcie po 30 latach istnienia.

Niektórzy może pamiętają moje wpisy z grudnia i stycznia, większość pewnie nie kojarzy. Naturalnie całe to szczęście rozsypało się w ułamku sekundy jak straciłem przytomność. Po wybudzeniu już wiedziałem, że to jest koniec. I z nią, i z pracą, i ze zdrowiem, wszystkim. Dwa tygodnie później, będąc na skraju załamania psychicznego, powtórzyło się. Zbierałem się po tym do kupy pół roku, by móc wsiąść bez strachu na rower, na którym uwielbiałem kiedyś jeździć. Pół roku by nie mdleć za kierownicą samochodu. Myślałem, że jak mnie "puści" to poczuje się psychicznie lepiej. Błąd.

Mieszkanie, które kupowałem by mieszkać w nim z dziewczyną jest już tylko obciążeniem, psychicznym i finansowym. Nie potrafię w nim nawet się wyspać. Może to też zasługa wszczepionego ICD. Miałem sprzedać, niespełna rok temu, żałuję że tego nie zrobiłem.

Gdyby nie rodzice, już dawno bym się z tego wypisał. Problem w tym, że i tak nie widzę już innego rozwiązania. Pierwszy raz w swoim marnym życiu nie mam innych pomysłów "co dalej" niż ten jeden.

Powiedzieć "życie mnie rozczarowalo" to jak nic nie powiedzieć.


#przegryw
  • 8
@cienki137: brakuje ci słońca teraz z tym kiepsko w Polsce, wyjedź do hiszpanii pochodź sobie na zewnątrz bez koszulki
jak jeszcze wysiłek na rowerze to lepiej
poprawia humor jak nic innego serio

jak nie wierzysz to się zastanów ile słońca czułeś na skórze przez ostatnie 2 tygodnie - bo raczej odpowiedź będzie 'blisko zera'
@megaloxantha: całkiem dużo. Starałem się na rowerze ale w zeszły poniedziałek po 30 km na tyle dałem sobie w kość, że we wtorek po 3 km traciłem przytomność, a w kolejne dwa dni po pracy nie miałem siły wstać z kanapy.
@megaloxantha: w pewnym sensie jedno z drugim jest powiązane

Ale

I tak przygniata ten bezsens egzystencji. Że jakbym się nie starał to dosłownie po chwili coś się ostro #!$%@? i całe starania okazuje się że na nic się zdały.
@cienki137: no cóż takie życie
mi pomaga bycie na słońcu
niektórzy jak obrazek poniżej
można też pojechać np. do tajlandii i hedonizm czyli ruchać azjatyckie prostytutki po taniości
niektórzy sobie znajdują jakąś życiową misję i do niej dążą

można też tradycyjnie czyli zrobić dzieci (o ile się do tego nadajesz, trudno powiedzieć jakie jest źródło tych problemów) i mieć nadzieję że da to spełnienie, ale niektórzy bardzo tego żałują
Pobierz megaloxantha - @cienki137: no cóż takie życie
mi pomaga bycie na słońcu
niektórzy j...
źródło: comment_1657541905c1lBUUj0nITpg8K6X8eixN.jpg