Wystawiłem na sprzedaż przedmiot na #vinted i dostałem niedługo później wiadomość od kogoś ze Słowacji o treści „witam” i tego screena. Pachnie mi to scamen jakimś #oszukujo #scam
@nototrocheslabo: kurde za późno, sprawdziłem w necie ze to scam i w emailu jest link do akceptacji zakupu i podania danych do banku to wysłałem takiego
@niewidzialnywszechmogacy: jak podasz maila to ci przyjdzie email z nazwą vinted i ich logiem jakoby ci ktoś coś kupił, siostra się nacieła i podała email a po rozwinięciu szczegołow wiadomości końcówka maila była .ru :)))
@niewidzialnywszechmogacy: Ej ale Vinted jest tak nielogiczny i absurdalny, że faktycznie to wygląda na komunikat serwisu. URL wygląda legitnie. Pierwszy raz tam coś sprzedawałeś?
@piker: Tak, pierwszy raz coś sprzedawałem, tez mnie ten URL prawie przekonał, ale coś mnie tchnęło sprawdzić akcje w necie, nawet jeśli taka sytuacja by miał miejsce to Vinted by mnie jakos w apce powiadomił a nie za pośrednictwem kupującego
@niewidzialnywszechmogacy: Ja ogólnie nie ogarniam Vinted, uważam, że ten serwis jest skrajnie nieergonomiczny i nie mają chyba żadnego UXowca na etacie. Przez dobre dziesięć minut szukałem jakiejś zakładki "sprzedane" i dopiero jak różowej zapytałem to mi powiedziała, że nie ma i w rozmowach wszystko się odbywa (!!). Ja jestem ścisłowcem i dla mnie takie podejście przeczy logice, ale tam wszystko się robi przez konwersacje.
@piker: Dziwna strona ¯_(ツ)_/¯ A ten Profil który do mnie pisał już zniknął, w sensie w ogóle zniknęła mi ze skrzynki cała konwersacja z tym profilem, więc domyślam się że po prostu zablokowali i usunęli
#oszukujo #scam
I co śmieszne, ten URL jest legitny.