Wpis z mikrobloga

Χαίρετε! Witajcie!

Tym razem poruszymy temat mitycznego feniksa, którego opisuje wielki historyk Tacyt - ten sam od słynnej wzmianki o Jezusie:

"(..)dotknął (Neron) najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot,
a których gmin chrześcijanami nazywał. Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza
skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata."

Zrazu nadmienię, że greckie φοῖνιξ (phoiniks) według Zygmunta Kubiaka oznacza najprawdopodobniej "Szkarłatny".

Podobnie głosiIzydor z Sewilli (arcybiskup owego miasta, żyjący w latach 560-636) w swoich "Etymologiach":

"Feniks jest ptakiem z Arabii, tak zwanym z powodu jego szkarłatnego (phoeniceus) umaszczenia.
Ptak ten żyje więcej niż pięćset lat, a kiedy widzi, że że się zestarzał,

buduje dla siebie stos pogrzebowy z aromatycznych gałązek, które zebrał,
i zwrócony ku promieniom słońca, biciem skrzydeł celowo rozpala dla siebie ogień,
i w ten sposób powstaje ponownie z własnych popiołów."


Warto dodać, że może właśnie podług umaszczenia uczyniono go symbolem królewskim, kojarząc kolor piór z królewską purpurą-szkarłatem.

Geneza opowieści o tym ognisto-piórym zwierzu ma miejsce najprawdopodobniej w antycznym mieście Heliopolis w Egipcie.
Jak można się domyślać jego nazwa oznacza "Miasto Słońca". Tam miała się narodzić legenda, którą skrzętnie spisał
i pozostawił nam w swoich "Dziejach" Herodot:

"Jest nadto jeszcze inny święty ptak, któremu na imię feniks.
Ja go wprawdzie nie widziałem inaczej niż na malowidle, bo przylatuje do Egipcjan bardzo rzadko,
co pięćset lat, jak mówią Heliopolici; twierdzą zaś, że pojawia się wtedy, gdy mu ojciec umrze.
Jeżeli istotnie jest taki jak jego podobizna, to ma następującą wielkość i wygląd: Część jego upierzenia
jest barwy złotej, inna część barwy czerwonej, a co do ogólnych zarysów i wielkości najbardziej podobny jest do orła.

Ten ptak obmyśla rzecz następującą, jak oni opowiadają, ale ja nie mogę w to uwierzyć.
Nadlatując z Arabii, przynosi swego ojca, spowitego w mirrę, do świątyni Heliosa i tam go grzebie.
Przynosi zaś w ten sposób: Naprzód lepi z mirry jajo tak wielkie, jakie zdoła unieść, potem próbuje je nieść,

a po dokonanej próbie wydrąża jajo i wkłada w nie swego ojca, po czym inną mirrą zalepia to miejsce jaja,
gdzie je wydrążył i włożył ojca; gdy ojciec tam spocznie, jest jajo tak samo ciężkie jak przedtem.
Zalepiwszy więc jajo, zanosi ojca do Egiptu do świątyni Heliosa. To więc, jak opowiadają, ptak ten czyni."


Można od razu zobaczyć, że cytowany wcześniej Izydor posiadał lekko zdeformowaną formę tej opowieści...
lecz właśnie tą, z którą my współcześni najczęściej się spotykamy tj. pozbawioną pierwotnego wątku ojca.

Natomiast ostatnią dużą wzmiankę poczynił Tacyt w swoich "Rocznikach".
Chociaż trzeba zauważyć, że odnosi się do tego co pisze raczej z rezerwą.

"Za konsulatu Paulusa (...) po wielu wiekach przyleciał do Egiptu Feniks; najbardziej uczeni z Egipcjan,
jak też pośród Greków długo rozważali to cudowne zjawisko. Podam tu zarówno to, w czym oni się zgadzają,

jak i rzeczy wątpliwe, lecz godne uwagi.
Stworzenie to poświęcone jest słońcu, a wyglądem głowy i barwą piór różni się od innych ptaków,
na co wszyscy, którzy przedstawili jego postać, zgadzają się. Co do liczby lat rozmaite są opinie. (..)

Dopełniwszy przeznaczonej mu liczby lat, kiedy zbliża się już pora zgonu, w ojczyźnie ściele sobie gniazdo
i składa tu nasienie, z którego powstaje płód. Pierwszą zaś troską dorosłego ptaka jest sprawić pogrzeb swemu ojcu..."

Wnikliwy czytelnik Herodota i Tacyta zauważy, że ich opisy są bliźniaczo podobne...
Pomimo pięciowiekowej przepaści między nimi! Ot ciekawostka.

Kontynuując podanie Tacyta:

"...nie czyni zaś tego lekkomyślnie, lecz naprzód bierze na siebie ładunek mirry,
z którym na próbę daleką podróż odbywa; skoro podoła ciężarowi podróży,
bierze na siebie zwłoki ojca, zanosi je na ołtarz Słońca i tam spala.
Te szczegóły są niepewne i baśniami upiększone, lecz nie ulega wątpliwości,
że ptak ten niekiedy pojawia się w Egipcie."


Na koniec napomnę tylko, że feniks był również, mimo swego "pogańskiego" pochodzenia, wszechobecny w antycznej literaturze chrześcijańskiej - jako symbol zmartwychwstania.

Ale tutaj zakończę ten wpis, bo i tak wyszedł stosunkowo długi!

Mam nadzieję, że się spodobało!

To był już szósty spis z serii #antycznagrecja

Literatura:
"The myth of the phoenix" R.Van Den Broek
"Mitologia Greków i Rzymian" Zygmunt Kubiak
"Roczniki" Tacyt
"Dzieje" Herodot
"The Etymologies" Izydor z Sewilli
Grafika
Ilustracja z "Aberdeen Bestiary" XII w.

Pelinore - Χαίρετε! Witajcie!

Tym razem poruszymy temat mitycznego feniksa, któreg...

źródło: comment_1659038211pdiw9sKMlPML38wwGo8RuX.jpg

Pobierz
  • 1