Wpis z mikrobloga

Powiem cos, cos w co niektorzy nie uwierza, ale #!$%@? z tym. Moj wujek, starszy brat dziadka ktory pamietal dobrze II wojne swiatowa (juz niestety nie zyje) powiedzial mi kiedys, ze w niemcu szlo dostrzec czlowieka, i Ci ktorzy stacjonowali w naszych okolicach np. czestowali slodyczami dzieci.. i nigdy nie widzial (nie wiem czy to prawda, tak mowil) nie widzial barbarzynstwa wsrod niemieckich zolnierzy.. ale kiedy mowil o rosjanach to zawsze mial szkliste oczy.. i nigdy nie powiedzial co tak naprawde widzial
#ukraina
  • 49
  • Odpowiedz
@depresyjnydziad: babcia opowiadała, że jak niemiecki żołnierz przyszedł do nich do domu to położył czapkę na lufę karabinu, gdy go opierał o komodę. Gość zauważył, że mają ładne dębowe meble i nie chciał porysować. Generalnie dziadek znał niemiecki to mógł się bez problemów dogadać z żołnierzami. Złego słowa nie powiedzieli na szeregowego żołnierza niemieckiego. Trochę narzekali, że im kiedyś spadł za stodołą pocisk artyleryjski i tyle. Jeśli chodzi o Sowietów to
  • Odpowiedz
@depresyjnydziad: To norma. Moja babka również tak mówiła. Jeden szkop widział w babce córkę i płakał dając jej co jakiś czas słodycze. Zdechł po jakimś czasie i niewiele później przyszła szarańcza podludzi i dziwnych istot ze wschodu i tutaj już babcia wzdychała.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@John_archer: do pacyfikacji Niemcy najczęściej wysyłali "dzikusów" ze wschodu. Niemcy byli pragmatykami i wiedzieli co będzie się działo jak ludzie którzy mordowali z bliska cywilów wrócą do swoich domów. Dlatego masowe egzekucje szybko zostały zmienione na "humanitarne" sposoby masowego uśmiercania.
  • Odpowiedz
@depresyjnydziad: ludzie tutaj generalnie szanują groby. W pobliżu mam cmentarze z okresu I wojny światowej, gdzie leżą Rosjanie, Niemcy i Austriacy. Cmentarze zadbane, miejscowi zapalają świeczki. Jeśli chodzi o gwałty to na pewno się zdarzały jakieś, ale możliwe, że tutaj panuje zmowa milczenia. Generalnie Niemcom też się zdarzało bestialstwo - pokazywali mi kiedyś miejsce, gdzie SS zastrzeliło 10 Żydów pod laskiem. Polski chłop generalnie nie musiał się obawiać Niemców jeśli się
  • Odpowiedz
@depresyjnydziad: to brzmi jakbyśmy tu wszyscy rozpływali się jaki to niemiecki żołnierz dobry, ale trzeba przyznać, że pomimo ogromu zbrodni jakie popełnili, to wielu z ich żołnierzy było zwykłymi ludźmi. Mój pradziadek, prababcia, dziadek i jego średni brat byli blondynami o niebieskich oczach. Niemiecki oficer, którego u nich zakwaterowali, był nimi zachwycony. Zgrzyt się pojawił, gdy na świat przyszedł najmłodszy brat dziadka - Zbyszek, który miał czarne włosy i ciemne oczy.
  • Odpowiedz
@depresyjnydziad: Też Ci coś opowiem. Mój Ś. P. dziadek pod koniec lat 40-tych odbudowywał Warszawę w ramach jakiejś spółdzielni. Któregoś dnia opowiedział kolegom z pracy żart polityczny. Następnego ranka zawinął go Urząd Bezpieczeństwa. Trzymali go tydzień. Nie wiem czy oprócz bicia z nim robili coś więcej, bo tego dziadek nie opowiadał, ale ubecy zapewniali go, że żywy nie wyjdzie. Według słów dziadka przesłuchiwali go i znęcali się nad nim tylko żydzi.
  • Odpowiedz
  • 35
@depresyjnydziad Pradziadek był sołtysem Podkarpaciu, dość bogatym gospodarzem. W 39' niemcy stali we wsi. W wigilie 4-5 osobowy patrol stojacy na mrozie zaprosił do sieni i dał im jakiegoś grochu z kapustą. "Wojskowi" (bo to byli 18-19 letni gnojkowie) jak usłyszeli "essen" to jebneli karabiny w kąt, wpalaszowali w kilka minut, podziekowali, zabrali graty i poszli.

Jak pod koniec wojny pojawili się oswobodziciele, to dziadek opracował system ostrzegawczy, żeby się dziewczyny chowały
  • Odpowiedz
@GhorgorBej: nadal bardziej humanitarną metodą na zabicie jest otrucie gazem niż tortury aż do śmierci dla zabawy kacapów. Kurde, że przyszło mi takie rzeczy pisać.

@depresyjnydziad: Niemcy przyszli do pradziadka, dowódca ładnie poprosił o spanie w łóżku, a niżsi rangą spali na podłodze.
Sąsiadom oferowali pracę za jedzenie, nic nie ukradli, mówili kiedy będą ostrzały i że trzeba w piwnicy posiedzieć na ten czas.

Ruskie grożąc zastrzeleniem z karabinu zabrali
  • Odpowiedz
Powiem cos, cos w co niektorzy nie uwierza, ale #!$%@? z tym. Moj wujek, starszy brat dziadka ktory pamietal dobrze II wojne swiatowa (juz niestety nie zyje) powiedzial mi kiedys, ze w niemcu szlo dostrzec czlowieka, i Ci ktorzy stacjonowali w naszych okolicach np. czestowali slodyczami dzieci


@depresyjnydziad: Ale w co mają nie uwierzyć? Przecież wiadomo, że zwykli szeregowi żołnierze wzięci z poboru, tym bardziej stacjonujący w mniejszych miejscowościach gdzie znało
  • Odpowiedz
@depresyjnydziad: moja babcia tak samo. Dużo ich ominęło, bo żyją w małej wiosce pod Kołem, ale Niemców wspominała jako okropnych, ale raczej 'ułożonych'. Przed ruskimi chowali i dziewczynki i chłopców.
  • Odpowiedz