Aktywne Wpisy
Linnior88 +6
Chciałabym mieć kiedyś męża i dzieci ale z drugiej strony mam zwichrowany łeb i jakby powiedział część innej to by był bity i wyzywany eehhh
#borderline
Strasznie terytorialne i chore sooczysko ze mnie
#borderline
Strasznie terytorialne i chore sooczysko ze mnie
sergio91 +4
Pierwszy raz w życiu spotykam się z laską, która lubi połykać spermę i muszę przyznać jest to zajebiste
#seks
#seks
Jak człowiek ma miękkie serce, to wraca późnym wieczorem i ze zwierzakiem pod koszulką.
Poszedłem na #rower jak zwykle z różową. Wracaliśmy już i ona w pewnym momencie krzyczy że jakiś zwierzak jest na drodze i zawraca żeby go zabezpieczyć, bo coś go zaraz rozsmaruje po jezdni. Szybkie oględziny wykazały uszkodzone skrzydło. Może coś go zaatakowało w powietrzu? Nie wiem.
Zazwyczaj wychodzę z założenia że natura i nie ma co się mieszać, na dodatek był to gołąb, latający szczur xD Ale jak już mieliśmy go w rękach to ciężko go było tak do rowu #!$%@?ć ( ͡º ͜ʖ͡º) no i obrączkę miał ¯(ツ)/¯
Pół godziny spędziłem na dzwonieniu po ekopatrolach, fundacjach itp. Dopiero z pomocą znajomej trafiliśmy na Ptasi azyl w warszawskim zoo. Czynne od 7 do 20. A my trafiliśmy na niego po 20 xD nie pozostało nam nic innego jak zwinąć pacjenta w folie, zakleić taśma izolacyjna żeby pakunek się nie rozpadł i zapakować pod koszulkę. Myślałem że po drodze trzaśnie na zawał, ale przetrwał dzielnie. Na koniec zaczął się nawet szamotać. W domu dostał karton, termofor na rozgrzewkę, wodę z której skorzystał i jedzenie, które #!$%@?ł po swoim lokum. Rano poczuł się na tyle dobrze, że próbował wyjść po termoforze z kartonu (ʘ‿ʘ) zostało nam odstawić go do zoo, tam przejął go ochroniarz i odstawił do weta. Trochę #czujedobrzeczlowiek
Ciekawe co teraz ze Stefanem się stanie
#rowerowyrownik #szosa
Skrypt | Statystyki
@Wycu91: To i pewnie w domu żona czekała ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A później stwierdziłem że jak już jest zabezpieczony, to i tak będą mieli to w doopie i każą jechać rano do zoo.
@siwyeresdwa: no właśnie ja też mam podobne zdanie. Ale jak pisałem, kiedy mieliśmy go już w rękach to było mi dziwnie go tak #!$%@?ć ¯\(ツ)_/¯ I też się zastanawiam czy w
Komentarz usunięty przez autora
A w domu stwierdziłem: nie umiera, skrzydło unieruchomione, do rana wytrzyma. A eko patrol jak usłyszy historie to i tak nie przyjedzie (kiedyś różowa o 20 znalazła małego jeża, to jej powiedzieli że mogą dojechać o 1 i go odebrać)
W ogóle teraz się dowiedziałem że mogłem z ptakiem bezpośrednio
Ja kiedyś oddawałem żółwia do zoo....to było około 30 lat temu ....kurcze fajne uczucie, bo tych żółwi było tam z milion i ten mój zniknął w swojej nowej żółwiej rodzinie. Smutno też mi było, że już nigdy go nie zobaczę. Ale cóż takie życie ( ͡° ͜ʖ ͡°)