Wpis z mikrobloga

Powiem Wam, że tak sobie czytam tutaj, czytam po internecie i zastanawia mnie jak można cieszyć się z czegokolwiek związanego z Mercedesem, że rywalizacja, że Mercedes konkurencyjny - nie rozumiem tego.

Oglądam ten sport od przeszło 20 lat i nic mi tak nie obrzydziło rywalizacji jak właśnie Mercedes w latach 2014-2020 i postać Hamiltona - pomijam fakt, że nie lubię Go od początku, od 2007 roku i nie dlatego że jest czarny - dla mnie jest to zespół, który oszukuje, który gra nie czysto, wykorzystuje luki w przepisach, sama postać Hamiltona to jest jakiś #!$%@? teatr, jakieś wysrywy na temat traktowania czarnych ludzi, wciąganie tematów pozasportowych do padoku - dramat - nie chce mi się rozpisywać na ten temat bo dostaję awersji na samo słowo Mercedes, ale obawiam się, że wielu kibiców ocenia później F1 przez pryzmat nie rywalizacji sportowej, a tego wszystkiego co się dzieje obok i jakichś śmiesznych gówno seriali dla mas.

Uważam, że dobrze się stało w zeszłym sezonie, bo choć w mocnej kontrowersji wygrał Max i Red Bull, ale to najlepsze co się mogło stać w tej rywalizacji - nie ukrywam, że dominacja Red Bulla w latach 2010-2013 (choć lata 2010 i 2012 były na styku) też mnie denerwowała, bo nie przepadam również za niemieckim aktywistą na rowerze, ale dało się to jeszcze jakoś oglądać

Ogólnie nie będę #!$%@?ł tony tekstu (pozdrawiam @Tasde) - kiedyś to było, teraz jest średnio, brakuje mi większej rywalizacji ogólnie, brakuje mi większej różnorodności kierowców walczących o podium, zwycięstwa, brakuje mi fajnych torów, które leżą zakurzone i nieużywane, #!$%@?, że co chwilę budują jakieś dziwne obiekty po pustyniach albo na parkingach bo kasa kasa kasa, denerwuje mnie cała otoczka jaka jest budowana wokoło F1 - przez to ten sport staje się coraz bardziej cukierkowy.

Tyle, choć mógłbym o wiele więcej - pewnie i tak nikt nie przeczyta :)

#f1 #gownowpis
  • 4
@M4ci3jS: Narzekasz na to, że ludzie oceniają przez pryzmat pozatorowy a sam oceniasz dokładnie tak samo.
Można robić głupie rzeczy poza torem, słusznie być przez to nielubianym, jednocześnie będąc najlepszym na torze i zgarniając trofea.
Rywalizacja sportowa na tym polega (a przynajmniej powinna, w ostatnim roku niekoniecznie tak wyszło), że wygrywa najlepszy, a nie co rok ktoś inny, żeby było ciekawiej.
@pokorski: mogę Ci tylko odpowiedzieć, że nie ujmuję mu klasy, bo kierowcą wyścigowym jest bardzo dobrym / wybitnym - zresztą od tego 2007 roku było widać, że potrafi jeździć i czuć było, że to ogromny talent :)

Resztę napisałem w poście wyżej, pozdrawiam :)