Wpis z mikrobloga

@kiszczak: dla mnie zajmowanie się swoim domem czy swoimi dziećmi to nie jest praca w klasycznym znaczeniu tego słowa - to bardziej po prostu obowiązek. Tak samo jak np. wolontariat - teoretycznie też wykonujemy wtedy jakąś pracę, ale wszyscy nazywają to wolontariatem.
Nazywanie wszystkiego "pracą" prowadzi do tego że niektórzy zaczynają podnosić larum i oczekują że za swoją "nieodpłatną" pracę na rzecz własnej rodziny ktoś im będzie płacił i przeliczają to
  • Odpowiedz
@Pabick: a kto ci #!$%@? kazał robić dziecko? Wy wszyscy biedni, a sami się na nie decydujecie. #!$%@? z tym, że robienie dzieci to największe #!$%@?ństwo jakie istnieje, gdyż jakby nie patrzeć życie jest gówniane jak się widzi je takim jakim jest, a nie społecznymi iluzjami. Robienie dzieci to jedna wielka ruletka, nie wiesz czy będzie miało fajne życie, czy jednak pod górkę, ale #!$%@? zagrajmy w ruletkę - może umrze
  • Odpowiedz