Wpis z mikrobloga

Zainspirowany postem: @wypocinyproductions , postanowiłem powspominać minione, lepsze czasy. Najlepsze czasy tzn. najdogodniejsze w oglądaniu były wtedy, kiedy ktoś mu podsunął pomysł, aby każdy Vi-log był numerowany w tytule. W ciągu niespełna tygodnia Uszatek nabił ponad setkę filmików, ale przynajmniej dało się łatwo zorientować co się już widziało, a co nie. Plus był też taki, że każdy gniot nie trwał parę godzin, tylko maksymalnie 30minut, więc idealnie żeby sobie puścić w tle jak cos się robiło na kompie. Ówczesny Melin mówił płynniej, mniej się zacinał, a co najważniejsze, nie był monotematyczny. Pomimo cugu alkoholowego miał większy kontakt ze światem rzeczywistym, niż obecnie, gdy jest trzeźwy. Gdy uciekał się do mitomańskich fantazji to były one bardziej wysublimowane, lepiej na pewno opowiedziane (bez ło baben co dwie sylaby) np. kierownik Mili. Były to piękne czasy, gdy Tigera potrafił uruchomić jeden niepochlebny komentarz na fb zwykłego hejkera (np. Gienek Kupiec). Nawet spektrum hejterow było ciekawsze, bo było ich po prostu więcej. Obecnie, jedyne co w jakimkolwiek stopniu może u Tigera wywołać jakąkolwiek reakcję jest Azbet. Pomimo tego, że obecnie dostajemy jeszcze bardziej absurdalne opowieści ze strony Tigera to niestety są one asluchalne bo każda kolejna fantazja jest opowiedziana w ten sam sposób: "bęc wizowie, powtórzone lobaben i tego typu x1000 - absurdalny fakt dotyczący Azbeta, znów ło baben i tego typu". Gdzieś po drodze zanikł naturalny Gnik, który zamienił się w translatora najbardziej niedorzecznych opowieści wplecionych mu do głowy.
#bonzo
  • 1
@atakpadaczki: melon stał się ofiarą swojego sukcesu (czytaj porażki). Stał się rozpoznawalny, co przyciąga psychofanow. Tak było na szkolnej, tak jest i na meneralnej. Kiedyś uszok wychodził do ludzi, nie bał się zlotów, chętnie też brał w nich udział. Dzisiaj jest to zahukany paranoik z odstającymi uszami, który panicznym krokiem przemyka po mieście z punktu A to pkt B. Na pewno nie pomogł swego czasu nagły kontakt głowy z krawężnikiem. Do