Wpis z mikrobloga

Syn był strasznym niejadkiem, lekarz nawet w pewnym momencie chciał mu wprowadzić zastrzyki witaminowe itp. żeby nie doprowadzić do anemii. Pomógł nam taki "babciny sposób" czyli do picia zamiast soczków herbatka z anyżu, kopru, kolendry i mięty, ew. lekko dodać soku malinowego chociaż smak nie był zły. Młodemu pomału rósł apetyt i ładnie waga się unormowała potem. Chociaż nie wykluczam też, że to po prostu był jakiś okres buntu na jedzenie, a
@Kanapaisofawjednym: jeśli ciągnie ją do cukru, ma problemy z zasypianiem, zgrzyta zębami, przełyka głośno ślinę/mlaszcze przez sen to mogą być objawy pasożytów. Jeśli miała już badania w tym kierunku, to można je powtórzyć, bo w zależności od stadium mogły nie być wykryte.
@Kanapaisofawjednym: Heyka, weź pod uwagę też, że dzieciak może dużo spalać w tym ostatnim czasie energii wiec nie ma jak podlecieć w górę z wagą. Moja ma 4 lvl, a od roku chyba zaledwie 2kg przytyła (17kg prawie). Chodzi o to, że bombelki w tym okresie maja duża ruchliwość, prawda? :D
@Kanapaisofawjednym: czasem dzieciak ma tak ustawiony rytm dnia, że nie ma kiedy zgłodnieć, a podjadanie nie odbija się korzystanie na wadze. Czy oprócz posiłków ma przekąski? Czy godzimy posiłków są stałe? A może między posiłkami sok? Jogurt? Niby to nie dużo ale potrafi zapchać małego człowieka.