Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
uczę się jakiś czas programowania, czuję jakbym chodził na bosaka po leśnym runie, albo kamienistej plaży. Wracam z pracy zmęczony psychicznie i jak pomyślę, że jeszcze mam 'programować' ... męczy mnie to szczerze pisząc. uczę się programowania, by móc pracować zdalnie i mieć chociaż te 5k na łapę. Jak się zmuszaliście do tego programowania? Pytam osób dla których motywacja nie była 'pasja'. Szczerze to jedynie widzę się w excelu i sql. Jakoś ten SQL jestem w stanie przełknąć. Poratujcie Mirki, wierzę w waszą dobroć. Co robić w co iść. Priorytety dla mnie to - praca zdalna i chociaż te 5k na łapę

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62f6e6cc433def0ca81c599d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 5
1a6e1 9r33n: Wybacz,ale się w takim razie do tego nie nadajesz. Jeśli nie masz z tego żadnej radochy teraz to co będzie potem.

Wiesz jaki jest problem ? Problem jest taki,że poza programowaniem nie widzisz żadnej innej opcji.

OPie - proszę,napisz co LUBIŁEŚ robić po pracy czy podczas studiów wcześniej. To powinien być twój punkt wyjścia. Ja próbowałem np przez jakiś czas gryźć rzeczy frontendowe i to mnie jednak generalnie trochę