Wpis z mikrobloga

Od dłuższego czasu jestem w związku z dziewczyną, z którą poznaliśmy się na początku tego roku. Mamy bardzo fajną relacje, dobrze się dogadujemy. Dużo mojej dziewczynie pomagam; co potrafię to naprawię, zawiozę i odwiozę, doradzę jeśli ma jakiś problem oraz wspieram ją jeśli ma gorsze dni. Dziewczyna pochodzi z miejscowości pod miastem, w którym oboje mieszkamy, zależnie od trasy w jedną stronę jest 30-40 km.
W następnym tygodniu będzie przewoziła tam kilka większych rzeczy z pokoju który wynajmuje z pomocą firmy przeprowadzkowej. Zapytała się mnie czy ją przywiozę do miasta jeśli firma odmówi - co jest głupie bo nie wiem czemu by mieli odmówić. Niemniej powiedziałem, że nie będę za każdym razem jej stamtąd przywozić. W tym tygodniu ratowałem ją stamtąd jak kilku członków rodziny odmówiło jej odwózki z urodzin jej babci. Pomiędzy miastem a tą wioską regularnie kursują autobusy. Ponadto moja dziewczyna ma samochód, ale zapuściła go do tego stopnia, że boi się nim teraz jeździć - moim zdaniem słusznie.
Wydawała się trochę niepocieszona tym, że odmówiłem ale jakoś to przełknęła.
Pytanie brzmi: czy należy być szoferem swojej dziewczyny? Oczywiście należy pomagać, ale czy należy wszędzie po nią jeździć poświęcając wolny czas po pracy i paliwo tylko dlatego, że nie chce jej się jechać autobusem z ludźmi?
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski

Czy należy wszędzie jeździć po laske tylko dlatego, że nie chce jej się jechać busem z ludźmi?

  • Tak 19.5% (16)
  • Nie 80.5% (66)

Oddanych głosów: 82

  • 19
@kosmita: Kobieta zawsze trochę wykorzystuje, no ale jakby nie patrzeć jesteś trochę jej opiekunem - co do zasady kobieta jest od ciebie słabsza, mniej kumata i mniej sprytna więc ogarniesz szybko to z czym ona by się męczyła