Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do wpisu o padniętej konsoli.

Zaniosłem xboxa do jednego z serwisów elektronicznych reklamujących się jako naprawiacze konsol. Diagnoza przyszła po jednym dniu, że uszkodzony zasilacz i jeden z mosfetów na linii zasilania. Naprawę wraz z wymianą na nowy oryginalny zasilacz wycenili na 300zł. Zrobiłem szybki risercz, że mi się nie opłaca bo używane konsole są na olx poniżej 400zł.

Po powrocie do domu moją uwagę przykuło jednak to, że plomby gwarancyjne są nietknięte. I mam podejrzenia, że konsola nie była otwierana i testowana a tekst o uszkodzonych mosfetach to jedynie próba zniechęcenia mnie to szukania używanego zasilacza na własną rękę.

Moje pytania:
1. Jak sprawdzić, że konsola nie była rozbierana? Plomby można na suszarkę odklejać, ale może są jakieś śrubki z lakierem?
2. Jak sprawdzić czy mosfet jest rzeczywiście padnięty? Ten artykuł rzecze prawdę?

#elektronika #serwispc #konsole #xbox
  • 6
@nalej_mi_zupy: Dobrze, ze Ci się udało. Zasilacz to chyba jeden z bardziej niebezpiecznych do naprawy układów. Ja zawsze podłączam przez żarówkę a i tak się cykam :)
@nalej_mi_zupy: Po naprawie przy pierwszym podlaczeniu. Jeśli nie tylko ten jeden układ byłby uszkodzony to po podpięciu do sieci może się zwyczajnie spalić a w skrajnych przypadkach niektóre układy po prostu wybuchną. Żarówka w układzie przed tym zabezpieczy ponieważ zadziała jak bezpiecznik - ograniczy przepływ prądu.