Wpis z mikrobloga

Zupełnie nie rozumiem po co w 2022 roku wydawać książki z obwolutami. Okej, jest jakiś margines, wydania superturbokolekcjonerskie, płócienna okładka pokryta płatkami złota, edycja ze skóry krokodyla szyta diamentowymi nićmi i tak dalej, ale zwykłe wydanie w twardej oprawie? Z reguły i tak na obwolucie jest to samo, co na okładce, więc nie spełnia funkcji dodatkowego miejsca. Przecież to się momentalnie niszczy, zagina, raz się przesunie o milimetr i już książka wygląda jak gówno. Więc tez do dupy taka ochrona, ok, zepsuje się obwoluta a nie okładka, ale jak chcesz sprzedać bez obwoluty albo ze zniszczoną to już jako egzemplarz uszkodzony xD

Przydaje się to tylko jako zakładka (chyba MAG nawet robi kreseczki do wycinania), ale ani to usztywnione ani nic. I potem się wala wszędzie.

Generalnie jedno wielkie, #!$%@?ące gówno, niepotrzebne i podbijające cenę egzemplarza.

#czytajzwykopem #ksiazki
  • 4