Wpis z mikrobloga

@BayzedMan: w tej grze każda prowincja ma swoją populację, która dzieli się na klasy społeczne. Jedną z tych klas są żołnierze, którzy na wojnie mogą po prostu zginąć. Więc jak wyślesz tych ludzi na rzeź to po prostu znikają i ich liczba się zmniejsza. Tak można zmienić kulturę prowincji, wysyłając żołnierzy kultury niechcianej na śmierć.
@BayzedMan dodatkowo możesz mobilizować ( ͡º ͜ʖ͡º) niższe warstwy społeczne (robotnikow/farmerow) i posylac ich jako mięso armatnie na rzeź na froncie.

Jest to bardzo dobra opcja utylizacji elementu wywrotowego
@Narcyz_: najlepszy sposób na ludobójstwo w Vicky2, który nie wymaga dość kosztownego szkolenia, czy bardzo kosztownej mobilizacji to prowokowanie buntów (przed którąś tam technologią ograniczającą straty populacyjne buntowników). Udało mi się tak wyczyścić w XIX wieku ziemie odzyskane z Niemców (poza Wrocławiem, bo tam ich zwyczajnie za dużo siedziało). Do tłumienia buntów można wykorzystać niskiej jakości piechotę z innych mniejszości.

Wspaniała gra. :D
@Narcyz_: Przede wszystkim po podbiciu trzeba szybko po podbiciu doprowadzić do wybuchu rebelii ale nie tępić jej za szybko, by się jednostki buntowników zuzywały i odnawiały z populacji. Zajmą prowincję X i przejdą do Y -> odbić X. A w międzyczasie szarpać swoimi jednostkami (z mniejszości :P) ich stacki, tylko by nie wygrać bitwy.

Potem to kwestia odpowiedniej biedy - wysokie bezrobocie, słabe reformy eksluzywne dla mniejszości i przy wysokiej consciousness