Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 40
822 450 + 74 = 822 524

Pozazdrościłem Stulejmanowi obojczykowej atencji i w ubiegłym tygodniu wybiłem sobie bark. Niestety samo się naprawiło, więc o tytanowej płytce mogę tylko pomarzyć, za to miałem jedynie 10 dni przerwy w pedałowaniu :) Przedwczoraj ładna pogoda mnie dobiła, bo jeszcze nie miałem odwagi wsiąść za kierownice, ale wczoraj nie wytrzymałem i zaliczyłem wały do Oławy. No i było spoko :) Tylko zima idzie i stópki marzną...

#rowerowyrownik #rower #rowerowywroclaw #ruszwroclaw

Skrypt | Statystyki
Pobierz
źródło: comment_1664006328ktf8XQP3JyGUSRyYkkpTiO.jpg
  • 10
@DwaNiedzwiedzie: Eee bo myślałem, że piszesz o teraz. Jak się robiło już zimno lub jeździliśmy w lesie po śniegu to robiliśmy dwie rzeczy. Ze zwykłej folii aluminiowej składanej kilka razy wkładkę pod właściwą i ogrzewacze narciarskie z Decathlonu. Ale to jest pytanie jaki możesz mieć luz w bucie nad palcami. Na jakieś trzy godziny jazdy starczało.
@van_der_bike: Myku z folią próbowałem - po zwykłej kuchennej zostało mi w skarpecie konfetti (na szczęście włożyłem ją między dwie pary, ale i tak pozbycie się resztek było dość upierdliwe), zdecydowanie lepiej sprawdziły się woreczki po burgerach :) I niby faktycznie było trochę cieplej, ale pojawił się problem z wilgocią, więc to takie średnie rozwiązanie. Ogrzewacze to cykliczny wydatek, a 3h to trochę mało jak na moje potrzeby, więc koszt x2
@DwaNiedzwiedzie: Nie wyobrażam sobie wyciągania stopy z buta do wymiany takich ocieplaczy kiedy jest już mróz. Mi się najlepiej sprawdzają zwykłe luźne + wysokie trekkingi i narciarskie skarpety. Są podobno jakieś super rozwiązania zimowe przy butach do wpinania, ale ja pewnie jeszcze przez długi czas zostanę przy platformach.
@DwaNiedzwiedzie: @donmateok: z folią kuchenna nie miałem takiego problemu jak opisujesz wiec może to zależy jaki luz masz w bucie i jak noga pracuje na podeszwie. Co do ogrzewaczy tez pytanie ile jeździsz. Dłużej niż trzy godziny nie bywałem wiec buta zdejmowałem dopiero w domu. Nigdy tez nie zagotowałam w bucie nogi, ale to może zależy od konstrukcji buta i tego jak odparowuje.

Pamietam tez, że ktoś próbował kombinować z
@van_der_bike: W tamtym roku testowałem i był to mój najgorszy zakup, wylądował w elektrośmieciach. Na plus jedynie to, że działało. Jazda z kablami była mega niewygodna i niebezpieczna, do tego brak regulacji i w pewnym momencie stopa się gotowała a chwilę później szybko się ochładzało i było obojętne czy się jedzie z wkładką czy bez. Do tego strasznie szybko wyczerpało powerbanka. W przyszłości takie wynalazki już sobie daruję.