Wpis z mikrobloga

Hej, jestem na zaocznym kierunku finanse i rachunkowość, do tego w tygodniu pracuje w sumie też można powiedzieć, że w księgowości. Tylko coraz częściej przechodzą mnie myśli, czy to w ogole ma sens i czy nie tracę czasu, który mógłbym poświęcić np na naukę języka? Coraz więcej czytam o tym, że absolwentów po tym kierunku na pęczki, a praca to sam stres i monotonność.. Strasznie mnie to zniechęca do dalszej pracy i nauki. Czasem myślę o tym, że mogłem pójść do wojska czy policji i mieć spokój, bo jestem dość wysportowany.. Ale nie wiem mam jakieś głupie ambicje i marzenia, boję się że za 3 lata skończę zmęczony i z depresją, a w dodatku z pracą w okolicach najniższej krajowej. Czy ktoś z was skończył ten kierunek i jest zadowolony? mógłby mi opowiedzieć o swojej historii?
#studbaza #pracbaza
  • 3
@gendzi do wojska czy policji zdążysz pójść, ze względu na wiek emerytalny to najlepiej jest wbić w wieku 30 lat. Poza tym z wojska ludzie rezygnują więc nie wiem czy tak jest kolorowo. A policja tym bardziej - nie wiem skąd myślenie że tam jest spokój, spokój to może jest jak jesteś ochroniarzem a nie policjantem.

Tak, mnóstwo ludzi kończy finanse i rachunkowość bo to kierunek po którym ma się pracę biurowa.