[s.....n]

Miller et Bertaux Study # 23 Newsletter

Nie da się ukryć - otwarcie może wydać się dziwne. Zimne kadzidło, czyli jeśli komuś kadzidło się kojarzy z takim ciepłym orientalnym, to to zupełnie nie to. Do tego jakieś metaliczno-świeże aldehydy no i trochę czuć ten koper, ale on dość szybko się chowa. Potem zapach się ociepla w kierunku drzewnym i dałbym głowę, że w tym momencie zaczynam czuć gorzką czekoladę (może to paczula?) i odrobinę gałki muszkatołowej i znów kadzidło, które jednak bardziej wtóruje całości niż dominuje. I w takiej drzewno-czekoladowo-kadzidlanej formie się już tli do końca. Przy skromnych 6 strzałach projekcja początkowo duża, w ciągu godziny siada znacznie bliżej, ale nie całkiem przyskórnie. Trwałość jeszcze nie wiem, ale od rana jeszcze czuję, więc nie jest źle.

A teraz mały twist, bo o dziwo różowej się podoba, nawet bardzo, do tego stopnia że mnie obwą#!$%@?. Obawiałem się, że znów mi powie, że kupiłem smroda, a tu niespodzianka. Przy czym gust ma bardziej wyszukany niż przeciętna Julka i wyżej ocenia Opusy niż Saważa.

Aha, zapomniałem, opakowanie urocze, szczególnie patyczek na ręcznym wiązaniu.


#perfumy

[Kris111]

@saradonin: Różowa ma dobry gust, szacun.

[lysowsky]

@saradonin: jestem po pierwszym nadgarstkowym teście. Przede wszystkim na uwagę zasługuje projekcja, bo ten zapach jest niesamowicie lotny.
Kompozycja zaskakuje. Bardzo pozytywnie. Kadzidło jest tu podane w specyficzny sposób i otoczone ciekawymi dodatkami. Z jednej strony mam wrażenie, że już coś podobnego czułem, z drugiej ciężko mi wskazać coś podobnego. Całość wybrzmiewa współcześnie i zwraca uwagę otoczenia.
Dość szybko się z tym zapachem pożegnałem, bo prysznic go ubił. W każdym razie

[s.....n]

@lysowsky: ta projekcja to też może być po części zasługa atomizera, szkła 20ml mam od decanta z tymi atomizerami rozpylającymi na bogato. Oryginalny atomizer również daje potężne chmury. Przy odlewaniu nie dało się odciągać soku i byłem zmuszony pompować, to szkło oko 6-7 strzałów na mililitr ( ͡° ͜ʖ ͡°)