Wpis z mikrobloga

Poczytałem trochę o samobójstwie Filipa, który był prześladowany w szkole i przypomniała mi się taka anegdotka, którą mi tata czasami przypomina z czasów gdy chodził do technikum łączności(schyłek komuny).

Otóż był tam taki jeden łobuz w klasie, który zaczepiał kilku cichych chłopaków, nabijał się z nich i ogólnie rzecz biorąc pogrywał z nimi, a ofiary ,,pokornie" nic z tym nie robiły. Do tego łobuza dołączało takich 2 innych chłopaków, którzy mu dworowali.

Nauczyciel matematyki raczej miał obeznanie, że chłopak ten jest łobuzem. Tata mi powiedział, że raz na zajęciach ten niewychowany jegomość wracając do swojej ławki strącił z premedytacją ekierkę, cyrkiel, ołówek i zeszyt techniczny jakiemuś spokojnemu chłopakowi mówiąc mu żeby ,,posprzątał, bo robi bajzel" podś#!$%@?ąc z tego.

Nauczyciel matematyki zauważył to i poprosił łobuza by ten podszedł do biurka (nauczyciela). Zapytał się go czemu strącił koledze rzeczy z ławki. Patus powiedział, że to nie on (to był w istocie on), a nauczyciel wziął dziennik papierowy, wziął zamach jedną ręką i... #!$%@?Ł MU DZIENNIKIEM PRZEZ ŁEB
A po chwili znowu wrócił do zajęć xD

Nie jestem za przemocą, ale patologia za dużo sobie pozwala widząc, że nauczyciele nie mają środków zwalczania takich zachowań. Nauczyciel musi mieć jakieś instrumenty by zwalczać tego typu patologię.

#patologiazewsi #patologiazmiasta #patologia #szkola #przegryw #studbaza #gownowpis