Wpis z mikrobloga

Kobiety kochają za coś. Mężczyźni kochają za nic. Kobiety kochają, bo mają z tego korzyści, mężczyźni zaś są bardziej romantyczni.
Tak rzecze mądrość wykopowa.

Sprawa 1.

Czym jest to coś? Pieniądze? Bogactwo? Poczucie bezpieczeństwa?
A to nie są przypadkiem dodatki, dzięki którym łatwiej się żyje z taką osobą? Jeśli się kogoś kocha, to się z tą osobą spędza czas czy mieszka, więc wspólne cele i sposób dążenia do nich bardzo ułatwiają życie ze sobą. Przeważa to szalę na korzyść tej osoby, by zostać z nią.

Ale ok, niech będzie, że to są zasoby, które sprawiają, że kobieta się "#!$%@?" (a nie, że zakochana już jest wcześniej, ale te zasoby sprawiają, że decyduje się na wybór tego samca). Po pewnym czasie jednak wychodzi na jaw, że zasobem samca jest również jego ładna morda, którą przekaże w genach potomstwu. Jego zasobem jest też jego dynamizm, który sprawił, że parę lat temu był klasowym śmieszkiem i gwiazdą, i mimo że teraz jest już bardziej leniwy z racji wieku i więcej czasu w domu siedzi, to jednak oferuje swojej kobiecie świadomość tego, jaki był parę lat temu, gdy się z nią jeszcze nie znał. Ot zasobem według wykopków moze być nawet dawanie różowej świadomości tego, jaki był ciekawy w przeszłości, a jaki już nigdy nie będzie w przyszłości i różowa nigdy nie doświadczy tego "zasobu" na własnej skórze. Można to porównać do podstarzałego brzuchatego tatuśka, który grzecznie wyrzuca śmieci i myje podłogę, ale jeszcze 10 lat temu, czyli 5 lat przed poznaniem swojej obecnej ukochanej, siedział w więzieniu za kradzieże radioodtwarzaczy samochodowych, wybicie zęby współwięźniowi i miał kaloryfer na brzuchu. Co ona ma z tego dziś? Nic. Tylko świadomość, że kiedyś taki był a dziś już nie. Czy to zasób? Nie. Ale według wykopków tak, ponieważ dzięki temu różowa ma abstrakcyjną korzyść w postaci świadomości i dlatego jest z tym niebieskim.

Kuriozalne prawda? XD zasobem może być coś, co nie istnieje bądź istniało dawno temu i nigdy znowu nie wystąpi, a to dlatego, że aby udowodnić swoją tezę o różowych kochających "za coś", wykopki tym "cosiem" są w stanie określić każdą dowolną cechę posiadaną przez niebieskiego.

Sprawa 2.

Mężczyzna nie kocha kobiety za "coś" tylko romantycznie, za... Nic? No właśnie? Czy kształtny tyłek dający mu sygnał, że jego geny wykiełkują na żyznej glebie nie są tym "czymś"? Czy troskliwość względem niego i potomstwa to nie jest "to coś" z czego mężczyzna ma korzyści? Czy atrakcyjność kobiety, zmysłowość to nie korzyść, dzięki któremu ma seks? Czy inteligencja, mądrość życiowa to nie korzyść, dzięki czemu jego zasoby są dobrze rozporządzane tak aby życie jego, jego kobiety i potomstwa bylo bezpieczne, pozbawione problemów, jakimi są niedożywienie, brud, problemy z urzędami wołającymi o spłaty kredytu?

Każda płeć korzysta z zasobów otrzymywanych przez drugą osobę. Nie ma tak, nie istniało i nigdy istnieć nie będzie to, że mężczyźni są bardziej romantyczni niż kobiety. Oni tak samo kochają ZA COŚ, co kobiety im oferują. Różnica polega na tym, że różowe oferują coś innego niż niebiescy, jest to mniej namacalne i dlatego wydaje się niebieskim, że to nie jest żadna korzyść i żaden zasób.

Gdyby mężczyźni kochali romantycznie, nie mieliby kochanek, nie mieliby haremów. (Ci co mogą je mieć oczywiście).

Dlatego pisanie bzdur, że niby kobiety bardziej patrzą na to, co mężczyzna posiada, a faceci zadowalają się tym, że kobiety po prostu są, to nic innego jak kolejna próba dowalenia kobietom bez używania inwektyw i chamskich określeń i uczynienia z mężczyzn istot wyniosłych, uduchowionych... (Alanek "hehe hyhy" to świetny przykład tej duchowości ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) czyli lizania się po kroczu.

Ps. Dla mnie romantyczna miłość pojawia się z czasem, gdy ludzie nauczą się żyć ze swoją drugą połówka po pierwszym czasie pełnego dostosowywania się, kłótni, radzenia sobie z różnicami w potrzebach, odkrywania i akceptowania swoich ciemnych stron. Składa się na nią przywiązanie, zrozumienie, szacunek i przyjaźń, oraz przede wszystkim świadomość, że więcej radości daje dawanie tej osobie, niż branie od niej.

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #milosc #przemyslenia
  • 5
@AlienFromWenus: wszystkie wykopki jęczą że marzą o szarej myszce, czy ogólnie o jakiejś różowej która może być jakakolwiek- nie dlatego że chcą ją kochać za nic, tylko dlatego że sami chcą się czuć potrzebni, chcą wyżebrać uwagę i bliskość. Więc kochać ją będą za to, że zaspokoiła ich egoistyczne potrzeby