Wpis z mikrobloga

Zamiast pisać o tym co się wydarzyło, napiszę, co się sprawdziło ze spostrzeżeń sprzed 1,5 miesiąca:

Justyna i Przemek. Zacznę od Przemka, bo jest niewiadomą. Niby przytakuje, niby się zgadza, ale nie czuć zbyt wielkiego zainteresowania Justyną. Po imprezie wręcz czułem dystans. Zostawanie po imprezie na rundę 2 bardzo słabe, jak się ma babę ledwo co poznaną i ledwo co zamieszkałą. Justyna to temat rzeka. Dominuje, trochę się rządzi, dogaduje. Wszystko co bardziej kontrowersyjne obraca w żart. Tak jak osoba, która niespecjalnie przejmuje się odczuciami innych i chowa się za kartą-pułapką żartu. Jej zachowanie przy Przemku to jedno, setki to zupełnie inna para kaloszy. Tam plecie 3 po 3. Jak na osobę tak świadomą montażu kompletnie nie trzyma formy. Werdykt: na związek "ona dominuje, on jest pasywny" za mało tu miłości i życzliwości, może się to pojawi.


Przemek albo gra w szachy 5D i Justyna go przejrzała, albo serio chciał okazać trochę zainteresowania. Justyna na to nie pozwoli ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ona go nie chce. Kropka. Nie szanuje go. Niepokojące jest to, że go uderza w brzuch... i nie wygląda to na przyjacielskie klepnięcie. No i te setki. Auć. Ona cały czas plecie tam 3 po 3. Liczę na to, że już po decyzji uznają, że to koniec. P.S. Justyna odwalała już na weselu z dość niesympatyczną egzekucją swoich granic. Czerwona flaga na starcie...

Marta i Maciej. Para-nieporozumienie. Marta nic nie robi źle, a jednak gdyby była 32 letnim facetem z nadwagą chodzącym w ładnym dresie i polarze, może nie z dzieckiem ale np. doświadczonym przez życie, palącym faje i pijącym piwo na wycieczce to byśmy wiedzieli, co powiedzieć. Wierzę, że jest dobrą osobą, do tej bajki nie pasuje i nie wierzę, że spotka ją coś lepszego od sponsoringów na Instagramie. Maciej jest emocjonalny, jednak niestety jedną z emocji jest niechęć do Marty. Nie da się tego wyrazić wprost, więc prawi aluzje. I ciśnie. Nic go nie usprawiedliwia, w takiej sytuacji warto zachowywać się taktownie. Nie kumam też po co gada o problemach z płodnością, skoro chyba do płodzenia jest bardzo daleko... Werdykt: no tak średnio bym powiedział, na dziś nic nie wskazuje happy endu.


Marta się Maciejowi nie podobała i on to przyznał wprost. No nie mogło to się udać. Maciej źle podszedł do castingu. Powinien określić, kogo bardziej by wolał - a wolałby tę swoją Erdolinkę (pic rel byłej żony). Ostatecznie w samym programie też się taktem nie popisał. Marta to szara myszka dla anonka. Instagram pokazał, że jak chce to się da - z drugiej strony może podeszła 100% naturalnie.

Marta i Patryk. Pierwsza myśl - Aneta i Robert z 3. edycji. Nudno, ale tak naprawdę gorąco. Tu niby jest podobnie, niby się dogadują, oboje są życzliwi. Ale oboje twierdzą, że oni to wykazują aktywność i ta druga strona jest ciut wycofana. Patryk niby jest bliżej Marty poza kamerami, ale czy coś z tego wynika? Produkcja lubi nam wysyłać sygnały i puszczenie fragmentu z wesela - Patryk mówi coś w stylu "nawet jeżeli się nie uda, to będzie trzymał formę i zadba aby było miło" - to moim zdaniem coś więcej, niż życzliwe zapewnienie o nierobieniu dymów. Może jest właśnie tak miło, jak zapowiadał? Werdykt: może coś z tego będzie, jeżeli Patryk coś zainicjuje.


Jak się chce to się szuka sposobu, jak się nie chce to się szuka powodu. Tak to trochę wygląda. Sądząc po przeciekach to Patryk musiałby się przeprowadzić, Marta twardo chce zostać tam, gdzie jest. Czy to zrobił? Nooo yyy nooo on ma pracę i nie tylko pracę... Jakieś to wszystko zbyt sztywne. Czyżby się faktycznie postarał, aby "miło spędzili czas przez miesiąc" tak jak na weselu zapowiedział? ( ͡° ʖ̯ ͡°) Ciocia Marta też sztywno nosi mentalny gorset i nie pozwala sobie na 5% niekontrolowanej reakcji. Decyzja "na tak", a potem typowa dla tego programu śmierć relacji - tak to widzę. Anety i Roberta tam nie ma za grosz.
#slubodpierwszegowejrzenia
maselniczkowy - Zamiast pisać o tym co się wydarzyło, napiszę, co się sprawdziło ze s...

źródło: comment_1668553594aN5EtUwBzYYJaHMrLOZenq.jpg

Pobierz
  • 6