Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam problem z sąsiadami z góry a dokładnie z ich dzieciakiem. Mieszkam w bloku z wielkiej płyty, na górze są sąsiedzi z cholernie energicznym 3 letnim dzieciakiem, który przez większość dnia biega/skacze/tłucze piętami czy kolanami, że uniemożliwia nam to normalne funkcjonowanie (co gorsza pracuję w zdecydowanej większości zdalnie co utrudnia skupienie) - brakuje już nam po prostu cierpliwości. Oczywiście zdecydowałem się z partnerką pójść i dać sygnał, że jest to uciążliwe - za pierwszym razem otworzył ojciec, był zaskoczony i ogólnie rozmowa przebiegła kulturalnie - przeprosił i powiedział, że coś postara się zrobić. Na drugi dzień hałas się wzmocnił tak jak by ten dzieciak miał z premedytacją zachowywać się jak najgłośniej i stwierdziłem, że będę kuć żelazo póki gorące - ponownie poszedłem na górę. Tym razem otworzyła mamuśka wraz z mamuśką chrzestną - wydarły się na mnie tak, że partnerka słyszała na dole. Dodatkowo zaczęły mi grozić policją, że kolejnym razem mnie zgłoszą że ich nachodzę, że te dziecko się bawi, nie przywiążą go do kaloryfera i nie będę im mówił jak mają dziecko wychowywać i że dziecko będzie się bawiło i koniec (i tu zamknięcie drzwi przed nosem). Poszedłem kulturalnie porozmawiać a w odpowiedzi dostałem krzyki i groźby nasłania na mnie policji. Do spółdzielni/na policję nie pójdę bo wg mnie to jest przegrana sprawa na starcie (w końcu głośne zachowanie jest tylko w ciągu dnia) a w dodatku mam w perspektywie pobyt tutaj jeszcze niecałego roku, a pewnie sprawa by się toczyła miesiącami. Może ktoś z Was miał podobną sytuację lub ma pomysł jak można to jeszcze rozwiązać? Jak można im się "zrewanżować" by chcieli negocjować? Walenie w rurę też niespecjalnie wchodzi w grę bo cały pion nie zasługuje na to. Słuchawki czasami pomagają, ale nie mam ochoty mieć cały dzień słuchawek na uszach. Już brakuje mi sił i cierpliwości ...

#sasiedzi #problemzsasiadami #blok #uciazliwisasiedzi #prawo

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63750b7015e766502006248d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 26
@AnonimoweMirkoWyznania: art. 51. § 1 KW:

Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Pod pojęciem zakłócenia spokoju ustawa wymienia zachowania wywołujące niepokój, wprowadzające zamieszanie naruszające ustalony porządek lub bieg spraw oraz normy współżycia społecznego. Zakłócanie ciszy w dzień może być takim samym wykroczeniem jak zakłócanie ciszy w nocy. Ustawa nie normuje przyjętych
@AnonimoweMirkoWyznania kolejny co oczekuje ciszy i spokoju w bloku bo on pracuje. Po za tym teraz to sobie każde stuknięcie wmawiasz, że jest głośne i celowe. Spokojnie jeszcze że 2-3 lata i dzieciak zasiądzie przy komputerze i będzie spokój.
@Sansiwiera: @Katzenfutter: jak matka i tak siedzi w domu, bo nie pracuje, a jest pogoda to dobrze wziąć na dwór bombla i go wybiegać. Potem jest chociaż trochę ciszej, bo część energii rozładowana. Zabawy w stukanie o podłogę też można niwelować, zrobic dzieciakowi kącik do zabawy na grubym dywanie lub macie z puzzli, ona też tłumi (mój miał fazę na trzaskanie drewnianą łyżką po kafelkach jak mieszkaliśmy w bloku i
@sberatel: wiesz, takie #!$%@? drewnianym mlotkiem i rzucanie klockami po calym mieszkaniu potrafi przyprawic czlowieka o zawal, w najlepszym przypadku wybudzic rano ze snu. Jak sie rodzic nie potrafi zająć to niech mu da tablet w lape a nie uprzykrza zycie wszystkim sasiadom dookoła.
AgresywnaBaba: Bylem w identycznej sytuacji i jedynym wyjsciem pozostaje wyprowadzka. Mimo, ze jest to ewidentne lamanie prawa (zaklocanie spokoju etc etc) to #!$%@? tu ugrasz bo to w koncu bombelek i musi sie wyszalec xP Im szybciej sie wyprowadzisz tym lepiej, szkoda nerwow i zdrowia. Nie probuj wykopowych trickow typu glosnik albo mops bo to nie dziala. Zaszkodzisz najwyzej samemu sobie.
---

Zaakceptował: karmelkowa
@AnonimoweMirkoWyznania: jak spacer z wózkiem w roli głównej to tak, bo to matka się ochodzi, a dzieciak tkwi uwiązany - żadna rozrywka dla niego... Jak dasz dzieciakowi autentycznie hasać to jest lepiej. A potem też nie tablet do łapy, tylko organizowanie dzieciakowi czasu też bywa #!$%@? trudne (jak nie chce współpracować mimo starań), ale to nie oznacza, że się nie da chociaż częściowo ograniczyć uciążliwości dla sąsiadów.

Idealnej ciszy nie będzie,
@AnonimoweMirkoWyznania: miałam kiedyś taką babę z dzieciakiem nad mieszkaniem, poza darciem mordy bombelka jakby go zarzynali, ona potrafiła o 12 w nocy chodzić w szpilkach przez ponad godzinę, nie dawało nic pukanie w sufit ani rozmowy, razem z niebieskim napisaliśmy donos, że zaniedbuje dziecko i słyszymy krzyki, dziwnym trafem jak przyszli sprawdzić to wszystko się uspokoiło
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: U mnie sąsiedzi to była wygrana na loterii, bo dzieciak praktycznie nie wydawał odgłosu i nawet myślałem, że się wyprowadzili. Cudo. No ale teraz kupili mu psiego szczura, który piłuje mordę jak tylko go zostawiają samego w domu ()

Jak chcesz wojny to złóż anonimowe donosy, że go zaniedbują i słychać płacz oraz krzyki. Może się ogarną po jakiejś wizycie dzielnicowego czy urzędniczek socjalnych.