Aktywne Wpisy
Djuk94 +62
Dlaczego ostatnio tak wszyscy eksperci nawołują, że będzie wojna, podczas gdy Rosja ma jak na razie problem z zajmowaniem miast na Ukrainie? Widzę, że ten sam spektakl, co z ekspertami od AI, którzy rok temu nawoływali, że za pół roku, a może nawet w ciągu paru miesięcy czeka nas wielki przełom, świat nie do poznania! I ugasło. Nie sądzę, że wojna z Rosją nam grozi w tym dziesięcioleciu po tym, co pokazują
Helonzy +1
Mirki, pożalę się...
W ubiegłym roku z okazji rocznicy ślubu postanowiłem zorganizować wyjątkową niespodziankę dla mojej żony - romantyczną podróż do Paryża. Wydawało się to idealnym sposobem na ożywienie naszego związku i stworzenie niezapomnianych wspomnień. Gdy w końcu pokazałem jej bilety lotnicze, była zachwycona. Jednakże atmosfera radości szybko uległa zmianie, gdy dowiedziała się, że wybrałem opcję ekonomiczną, zamiast komfortowej klasy biznesowej. Niestety, próba oszczędności na biletach lotniczych skończyła się teraz koniecznością siedzenia
W ubiegłym roku z okazji rocznicy ślubu postanowiłem zorganizować wyjątkową niespodziankę dla mojej żony - romantyczną podróż do Paryża. Wydawało się to idealnym sposobem na ożywienie naszego związku i stworzenie niezapomnianych wspomnień. Gdy w końcu pokazałem jej bilety lotnicze, była zachwycona. Jednakże atmosfera radości szybko uległa zmianie, gdy dowiedziała się, że wybrałem opcję ekonomiczną, zamiast komfortowej klasy biznesowej. Niestety, próba oszczędności na biletach lotniczych skończyła się teraz koniecznością siedzenia
Mam problem z sąsiadami z góry a dokładnie z ich dzieciakiem. Mieszkam w bloku z wielkiej płyty, na górze są sąsiedzi z cholernie energicznym 3 letnim dzieciakiem, który przez większość dnia biega/skacze/tłucze piętami czy kolanami, że uniemożliwia nam to normalne funkcjonowanie (co gorsza pracuję w zdecydowanej większości zdalnie co utrudnia skupienie) - brakuje już nam po prostu cierpliwości. Oczywiście zdecydowałem się z partnerką pójść i dać sygnał, że jest to uciążliwe - za pierwszym razem otworzył ojciec, był zaskoczony i ogólnie rozmowa przebiegła kulturalnie - przeprosił i powiedział, że coś postara się zrobić. Na drugi dzień hałas się wzmocnił tak jak by ten dzieciak miał z premedytacją zachowywać się jak najgłośniej i stwierdziłem, że będę kuć żelazo póki gorące - ponownie poszedłem na górę. Tym razem otworzyła mamuśka wraz z mamuśką chrzestną - wydarły się na mnie tak, że partnerka słyszała na dole. Dodatkowo zaczęły mi grozić policją, że kolejnym razem mnie zgłoszą że ich nachodzę, że te dziecko się bawi, nie przywiążą go do kaloryfera i nie będę im mówił jak mają dziecko wychowywać i że dziecko będzie się bawiło i koniec (i tu zamknięcie drzwi przed nosem). Poszedłem kulturalnie porozmawiać a w odpowiedzi dostałem krzyki i groźby nasłania na mnie policji. Do spółdzielni/na policję nie pójdę bo wg mnie to jest przegrana sprawa na starcie (w końcu głośne zachowanie jest tylko w ciągu dnia) a w dodatku mam w perspektywie pobyt tutaj jeszcze niecałego roku, a pewnie sprawa by się toczyła miesiącami. Może ktoś z Was miał podobną sytuację lub ma pomysł jak można to jeszcze rozwiązać? Jak można im się "zrewanżować" by chcieli negocjować? Walenie w rurę też niespecjalnie wchodzi w grę bo cały pion nie zasługuje na to. Słuchawki czasami pomagają, ale nie mam ochoty mieć cały dzień słuchawek na uszach. Już brakuje mi sił i cierpliwości ...
#sasiedzi #problemzsasiadami #blok #uciazliwisasiedzi #prawo
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63750b7015e766502006248d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
Komentarz usunięty przez autora
---
Zaakceptował: karmelkowa
Komentarz usunięty przez autora
---
Zaakceptował: karmelkowa
---
Zaakceptował: karmelkowa
---
Zaakceptował: karmelkowa
Idealnej ciszy nie będzie,
Jak chcesz wojny to złóż anonimowe donosy, że go zaniedbują i słychać płacz oraz krzyki. Może się ogarną po jakiejś wizycie dzielnicowego czy urzędniczek socjalnych.
---
Zaakceptował: LeVentLeCri