Wpis z mikrobloga

Za kilka dni do historii przejdzie kolejny sezon Formuły 1.
Na początku wiązałem nadzieję na ciekawą walkę Ferrari z Red Bullem i nowy układ sił, z mercedesem w środku stawki.
Niestety, Ferrari bardzo szybko się pogubiło, a Red Bull po prostu odjechał reszcie stawki. Max zasłużenie sięgnął po drugi tytuł, choć moment ogłoszenia mistrza był totalną klapą.
Z czasem mercedes zbliżył się do czołówki. Oczywiście pomogło FIA wprowadzając dyrektywę ws. podłogi. A podobno wszystkie sprawy załatwiają na torze...
Nie obyło się bez kontorwersji. Afera budżetowa rozpaliła wiele dyskusji. Co ja o tym myślę? Skoro zespoły chciały jakieś "widełki" umożliwiające przekroczenie budżetu, a RB się w tych widełkach zmieścił, to afera z dupy. Nie mówiąc już o tym, że sprawa przekroczenia budżetu przez Aston Martina została praktycznie przemilczana. Tak, wiem, że AM to druga połowa stawki, ale może Williams stracił cenne tysięczne sekundy za każdego dolara powyżej granicy budżetu? A wystarczyło, żeby RB zatrudnił Neweya na etat.
Parę zdań wcześniej napisałem, że Max zasłużył na tytuł. Ciężko jednak zachować pełen szacunek dla niego po ostatniej akcji w Brazylii. Red Bull to nie tylko Verstappen. To też Perez, który gdy trzeba odwala kapitalną robotę. Przykre jest to, jak go Max potraktował.
Myślę jednak, że Checo nie powinien się przejmować, czy uda mu się zakończyć sezon na drugim miejscu. Jest to bardzo prawdopodobne, ponieważ największym wrogiem Leclerca jest obecnie Ferrari. Zupełnie nie pojmuję polityki Ferrari, które zwyczajnie zniszczyło sezon Charlesowi. A może i jego karierę... Niby Binotto odchodzi, ale Fred na jego miejscu oznacza dalsze kłopoty zespołu.

Za mną już dwudziesty któryś sezon Formuły 1. Mijający, to jeden najgorszych. Nie dlatego, że Ferrari zrujnowało cały początkowy potencjał. Mam po prostu wrażenie, że F1 zaczyna gnić. Niby Liberty zwiększyło popularność Królowej Motorsportu, w mediach społecznościowych jest głośno o F1. Ale to wszystko przypomina jakiś dziwny cyrk. Sędziowie nie wiedzą co robić. Kary sypią się bez jakiejś spójności - jedni dostają za pierdołę, a innym uchodzi na sucho grubsza akcja. Odbiera się komuś pozycje, po to, by za parę dni ją oddać.
A amerykanizacja tej dyscypliny jest wręcz odrażająca...
Ciekawe, co przyniesie kolejny sezon. Mam jednak obawy, że dojdzie do brudnej gry. RB będzie na świeczniku za aferę, Ferrari w swoim świecie, a na szczycie znów nietykalny mercedes. Widzę, jak bardzo Liberty zależy na mercedesie. Wspomniana wcześniej dyrektywa miała na celu tylko i wyłącznie pomoc mercedesowi. Niedawno było wydarzenie promowania F1 w Las Vegas. Oczywiście gwiazdami tej imprezy był mercedes i jego kierowcy. Na profilach F1 w mediach społecznościowych widziałem tylko ich. Z profilu Red Bulla dowiedziałem się, że był tam także Perez. Z innych źródeł dowiedziałem się, że obecni byli także Albon czy Steiner. To właśnie pokazuje, jak ważny jest mercedes dla F1. Wydaje mi się, że mercedesowi zagrozić może jedynie RB, więc jeśli tylko "puszkarze" będą pół kroku przed zespołem Toto, to zapewne ten będzie szukać możliwości wygrania z nimi poza torem...

No i... Koniec tego sezonu, to także koniec pewnej historii. Historii Sebastiana Vettela. Jednego z moich ulubionych kierowców. Wielu podważa jego talent. Jak dla mnie był to kierowca wielkiego formatu. Po Red Bullu zabrakło mu solidnego zespołu. Jako fan Scuderii liczyłem, że zdobędzie tam chociaż jednego WDC. Ale cóż... wiemy jak to wyglądało. Szkoda, że ostatnie sezony były dla niego nieudane. Nie zasłużył na taki koniec kariery. Chciałbym tylko, żeby jako jeden z Herosów tego sportu, nie postanowił po jakimś czasie wrócić.
Przyjemnej emerytury Seb... :(

Osobiście chciałbym każdemu z tagu podziękować za współdzielenie pasji. Robię sobie przerwę od śledzenia tagu. Chciałbym śledzić F1 jak dawniej. Czerpać jak najwięcej z kwintesencji tego sportu. Trzymajcie się wszyscy.
Aha, Tifosi, wytrwałości życzę :)

#f1
Pobierz Branco_Amigo - Za kilka dni do historii przejdzie kolejny sezon Formuły 1. 
Na począ...
źródło: comment_1668631435FWywQY88yzlQEUVC7bVXhS.jpg
  • 5
Oczywiście pomogło FIA wprowadzając dyrektywę ws. podłogi.


@Branco_Amigo: Niby jak FIA pomogło Mercedesowi? Przecież dyrektywa dot. podłogi mogła najbardziej zaszkodzić właśnie Mercedesowi bo miał największe problemy z podskakiwaniem przy zbyt nisko ustawionej podłodze. Dyrektywa zmusiła zespoły do rozwiązania tego problemu.

Co ja o tym myślę? Skoro zespoły chciały jakieś "widełki" umożliwiające przekroczenie budżetu, a RB się w tych widełkach zmieścił, to afera z dupy.


@Branco_Amigo: Nie, zespoły się nie umówiły