Wpis z mikrobloga

Miał ktoś kiedyś buga w inpoście? xD Otóż nadałem paczkę partnerce jak byłem w mieście rodzinnym, następnego dnia odebrała. Trochę ponad 2 tyg później pojawił się duplikat tej paczki, tak jakby ktoś wydrukował (ja nie drukowałem, nadałem w paczkomacie) identyczną etykietę z identycznym numerem, danymi, opłacił to i nadał ponownie. Na infolinii mi powiedzieli, że jest druga paczka z identyczną etykietą, ale nie może wejść do systemu bo ten numer został już użyty, tj nie mogą istnieć 2 paczki na ten sam numer. Miał ktoś coś takiego? Paczka ma teraz lecieć do mnie i chcę to otworzyć przy kurierze. Może jakiś bug z paczkomatem? Nadałem aplikacją do skrytki, czyli to inpost drukował etykietę, wygląda to tak jakby ktoś włożył swoją paczkę do paczkomatu, a on ogłupiał i nadał mój adres, sprzed paru tygodni. Nie wiem, dziwne to jak nie wiem co. #inpost
  • 6
@Ulfasior: ja dostałem smsa z inpostu że kurier do mnie jedzie, a nic nie zamawiałem, w sumie byłem ciekaw co przywiezie, ale niestety nie dotarł do mnie tylko pewnie do kogoś kto zamawiał towar :) skąd mój nr tel wziął się w zamówieniu kogoś innego to nie wiem.
@Ulfasior: ja miałem ale nie w InPost. Jak pracowałem w kurierce to były Janusze które drukowały list przewozowy taki sam załóżmy po tygodniu i chciały wysłać na ten sam nr. Listu przewozowego paczkę w to samo miejsce za darmo. No ale system to wykrywał do końca nr. Listu dopisywało się 1 i kasowało normalnie Janusza
@pcela: no tak powinno być. Jak wracała przesyłka która była nadana na koszt odbiorcy i odbiorca odmówił jej przyjęcia to koszty były liczone w dwie strony. Same koszty przesyłki często były wyższe niż zawartość i zdarzało się że właściciel też odmawiał przyjęcia takiej przesyłki.
@Mirekzkolega:
Podrabianie listów przewozowych jest przestępstwem (z art 270 KK), tak więc konieczność zapłaty za transport od nadawcy do sortowni czy oddziału firmy kurierskiej i z powrotem do nadawcy to najmniejszy problem takiego janusza.
Z drugiej strony ryzykować odsiadkę (do 5 lub 8 lat w zależności od kwalifikacji prawnej), aby zaoszczędzić parę złotych, to naprawdę trzeba być dzbanem.