Wpis z mikrobloga

Do jasnej cholery, chciałem sobie kupić Billy'ego z Ikei - mianowicie 3×40 lub 40+80, bo w obecnych (mam starsze warianty, to istotne) miejsce na książki skończyło się bardziej niż dawno, ale gdzie tam. W tych co mam (49×237×38 dwa egzemplarze) strzeliłem 6 mniejszych komór na zwyczajnych rozmiarów książki, oraz dwie duże: po jednej na górze i dole, z czego w tej drugiej książek nie trzymam, bo tak jakoś dziwnie by było przy samej podłodze. Ja już podjarany, wysokość się zgadza, na szerokość wciśnie się idealnie, ale wczytałem się w szczegóły. Ten bubel nie dość, że zamiast jednej solidnej dużej dechy ma wariant z niższego słupka + dobudówkę, to do tego jeszcze dechę wzmacniającą ulokowaną perfidnie na środku. Z tą dodatkową warstwą to jeszcze pół biedy, bo moja najwyższa komora różni się rozmiarem może o 1cm, ale ta środkowa decha to jakaś zmora. Po części rozumiem, że pewnie ma to jakiś zdrowotny wpływ na mebel, no ale tracę przez to cholerstwo, w perspektywie całego regału, ponad jeden pieprzony metr przestrzeni magazynowej, bo z 7 komórek robi mi się 6. A już byłem zachwycony, bo zauważyłem wcięcie i nie musiałbym rozwalać borderów. Dupa
#meble #billy #ikea
  • 6