Wpis z mikrobloga

Marzena* na fanpejdżu Weekend.gazeta.pl pod moim tekstem o "niedzielnych kierowcach" pisze, że doskonale pamięta swoją pierwszą samotną jazdę, tuż po zdanym egzaminie. Dojechała do świateł, stanęła na czerwonym i gdy zapaliło się zielone, nie mogła ruszyć. "Gazuję, za mną kolejka i nic. Nagle wysiada facet, podchodzi do mnie i mówi: Proszę wbić jedynkę" – Marzena po latach śmieje się z samej siebie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#heheszki #logikarozowychpaskow
  • 1
@firyt: miałam tak na egzaminie na prawko. Sprawdziłam wszystko przed ruszeniem oprócz wbicia biegu. Jeszcze otworzyłam okno i powiedziałam z powagą „Proszę Pana ten samochód jest chyba niesprawny” . Nieźle musiał kisnąć facet ze mnie XD