Aktywne Wpisy
CalibraTeam +21
Jako że nie mam wiele do stracenia poszedłem dzisiaj po podwyżkę. Oficjalnie nazwałem spotkanie w zaproszeniu "Rozmowa personalna" nie rozpisywałem się zbytnio o co mi chodzi jedynie poprosiłem managera o 15-20 minut. Rozmowa była stacjonarnie, ale zwyczajowo wysyłamy zaproszenia na Teams, wiecie o co chodzi.
Moja propozycja to była podwyżka 800zł brutto od nowego roku (tzn. mogłaby nastąpić w pierwszym kwartale 2024). Niestety mój szef się nie zgodził. Wysłuchał mnie i zapytał
Moja propozycja to była podwyżka 800zł brutto od nowego roku (tzn. mogłaby nastąpić w pierwszym kwartale 2024). Niestety mój szef się nie zgodził. Wysłuchał mnie i zapytał
Kopyto96 +62
Polacy mają kompleksy, co na rynku jest bezlitośnie wykorzystywane. Ceny w Polsce od dłuższego czasu są sztucznie pompowane, szczególnie wtedy, gdy produkt jest prosty, a jego wysoka cena jest kompletnie niezrozumiała.
Polak zapłaci zawsze, bo nigdy nie przyzna się do tego, że go NIE STAĆ. To jest najgorsza ujma. Burger za 50 zł w "fancy knajpie" lub foodtrucku? Lany Kozlak za 20 zł w barze nad morzem? Nie ma problemu. Zapłaci,
Polak zapłaci zawsze, bo nigdy nie przyzna się do tego, że go NIE STAĆ. To jest najgorsza ujma. Burger za 50 zł w "fancy knajpie" lub foodtrucku? Lany Kozlak za 20 zł w barze nad morzem? Nie ma problemu. Zapłaci,
https://wyborcza.pl/7,75968,27376053,niech-szlag-trafi-wasze-biznesy.html
Zobaczcie sobie ten artykuł i jego tytuł: DOPÓKI SIĘ NIE ZASZCZEPICIE, RZĄD POWINIEN ODEBRAĆ WAM CAŁY SMAK ŻYCIA. Bardzo bym chciał by takie artykuły to były jakieś nieśmieszne żarty, ale nie, to było zdanie tej samozwańczej "lepszej" części społeczeństwa, która po prostu marzyła by odebrać prawa obywatelskie tym, którzy dokonali DOBROWOLNEGO WYBORU. Oczywiście, na początku to było motywowane, że musimy segregować ludzi, ponieważ zaszczepieni nie będą zarażać. Lecz teraz, gdy prawda wyszła na jaw i obie grupy roznoszą wirusa, to nagle się okazuje, że NIKT NIGDY TAK NIE MÓWIŁ i chodziło tylko o zachęcanie do szczepień. #!$%@?, jak to ładnie brzmi, odbieramy Ci prawa obywatelskie, bo chcemy twojego dobra i żebyś się zaszczepił. NIE, to nie jest zachęcanie, to jest po prostu przymus pośredni i nazywajmy rzeczy po imieniu. Taką politykę prowadziły między innymi Niemcy rok temu, gdzie wymagali by niezaszczepieni testowali się codziennie, inaczej odbierano ludziom podstawowe prawo do pracy. Takimi restrykcjami obłożone zostały również galerie handlowe. Oczywiście, miałeś minimum 2 dawki, mogłeś wszystko, mimo, że stałeś jak baran w długiej kolejce tylko po to, by okazać swój QR kod z paszczporcikiem lub wynikiem testu.
Jednakże Niemcy nie powiedzieli ostatniego słowa, na początku roku bieżącego postanowili uniemożliwić chodzenie na siłownię także zaszczepionym dwoma dawkami. TAK, mogłeś wejść tylko po trzech dawkach. TO MIAŁO SENS. Nie wiem, jak obecnie wygląda sytuacja w Niemczech, bo już nie siedzę tam, ale jak byłem jeszcze latem, to nie da się ukryć, że ich społeczeństwo również zostało poddane tej psychozie i praniu mózgów, bo jak inaczej niby nazwać widok osoby duszącej się w masce przy 35 stopniowym upale na dworze? Oczywiście takich paranoików i w Polsce nie brakowało.
Sprawa bezpodstawnych lockdownów. Nie wiem kiedy to dotrze do covidowców, ale choćbyście pokazali ze 100 badań wskazujących na KONIECZNOŚĆ wprowadzenia lockdownów, to po prostu i tak przegrywacie z logiką i sumą zysków i strat. Bo nie, poświęcenie gospodarki nie było warte tego, że ograniczyliśmy minimalnie ilość zgonów. Po prostu nie, a przytaczanie tego argumentu w kraju, gdzie w ubiegłym roku zmarło ponad pół miliona osób (najwięcej od II wojny), to po prostu plucie w twarz tym zmarłym. I nie, zgony na covid nie stanowiły większości, stanowiły 1/5 tego, gdzie trzeba po prostu pamiętać o tym, że do tych statystyk zaliczało również osoby z chorobami współistniejącymi i to jest po prostu w tym wszystkim najistotniejsze. Taka liczba nie wzięła się znikąd, tylko z tego, że po prostu, upraszczając, przestano leczyć inne choroby niż covid. Ile było historii z odwołanymi zabiegami, czy leczeniem przez telefon bez kontaktu z pacjentem, to oczywiście wpłynęło na tak przerażające statystyki.
Sama śmiertelność koronawirusa zaprzecza jakiemukolwiek sensowi wprowadzania lockdownów. To nie jest Dżuma, choć właśnie propaganda covidowa uprawiana dzień w dzień w mediach mogła to sugerować. Codziennie nas tym straszono, codziennie przedstawiano obraz tak, jakby to z tego powodu ludzie na ulicach umierali, a w Bergamo to w ogóle trupy ciężarówkami wywozili. I czym się różni taki covidowiec od wyborcy pisu wierzącego we wszystko co w TVP powiedzą? No niczym, oboje to osoby w perfidny sposób zmanipulowane do tego stopnia, że będą bronić "swoich" racji do upadłego.
W obrazku są wypowiedzi tej jakże oświeconej części społeczeństwa. Zastanawiające, co takimi osobami kieruje, że wygłaszają i mają takie poglądy? Moim zdaniem odpowiedź jest oczywista, a mianowicie to poczucie wyższości, że w końcu samozwańcza inteligencja może się poczuć lepsza od głupiego plebsu, który podjął DOBROWOLNĄ decyzję o nieszczepieniu się. Wiele było takich przypadków, czy to na wykopie, czy wśród celebrytów, jak np. Krystyna Janda, która domagała się m.in. odebrania prawa do pracy niezaszczepionym.
Moim zdaniem nie możemy o tych działaniach i wypowiedziach zapomnieć, ponieważ Ci ludzie mają realny wpływ na opinie publiczną i jeśli manipulowali w tym temacie, to oczywiste, że będą robić to dalej w innych. A za takie zbrodnie jak lockdown, czy taka ilość zgonów, to odpowiedzialni powinni trafić za kraty i tyle.
#koronawirus #bekazlewactwa #bekazcovidian #polityka #chiny
A chiny kontrolują swoich obywateli z covidem czy bez.