Wpis z mikrobloga

Odkąd sąsiadka trzyma dzieci w domu program utrzymania czystości uległ znaczącej zmianie. Teraz tygodnie wyglądają tak:

Pon.: Dokładne, godzinne odkurzanie całego domu o 11:00, potem jeszcze dokładniejsze odkurzanie całego domu o 19:00. Oba obejmujące nawet kąty pod sufitem.
Wt.: Dokładne, godzinne odkurzanie całego domu o 11:00, potem jeszcze dokładniejsze odkurzanie całego domu o 19:00. Oba obejmujące nawet kąty pod sufitem.
Śr.: Dokładne, godzinne odkurzanie całego domu o 11:00, potem jeszcze dokładniejsze odkurzanie całego domu o 19:00. Oba obejmujące nawet kąty pod sufitem.
Czw.: Dokładne, godzinne odkurzanie całego domu o 11:00, potem jeszcze dokładniejsze odkurzanie całego domu o 19:00. Oba obejmujące nawet kąty pod sufitem.
Pt.: Dokładne, godzinne odkurzanie całego domu o 11:00, potem jeszcze dokładniejsze odkurzanie całego domu o 19:00. Oba obejmujące nawet kąty pod sufitem.
Sob.: Dokładne, godzinne odkurzanie całego domu o 11:00, potem jeszcze dokładniejsze odkurzanie całego domu o 19:00. Oba obejmujące nawet kąty pod sufitem.
Nd.: Dokładne, godzinne odkurzanie całego domu o 11:00, potem jeszcze dokładniejsze odkurzanie całego domu o 19:00. Oba obejmujące nawet kąty pod sufitem.

Czasem się rzecz jasna zdarzy że odkurzacz trzeba włączyć też międzyczasie. Raz, lub kilka.

Zaczyna mi to delikatnie przeszkadzać. Raz dziennie (nawet w niedzielę) jeszcze byłem w stanie jakoś usprawiedliwić, ale teraz słysząc odkurzacz kilka razy dziennie po prostu zaczyna mi się podnosić ciśnienie.

Ludzie są jebnięci.
  • 3