Wpis z mikrobloga

Włoski koncept jankeskiej taksy

czyli

Ghia Centurion

Kilka miesięcy temu na łamach tagu zagościł Checker Marathon, samochód najbardziej kojarzony z bycia amerykańską taksówką, rozpoznawalną niemal na każdej szerokości geograficznej, będącej symbolem Nowego Jorku i cichym bohaterem epizodycznym wielu filmów ze Stanów, jak i gier komputerowych, gdzie akcja toczyła się na terenie USA.

Gwoli tamtego wpisu, chciałbym wspomnieć o dizlowych egzemplarzach Checkera, napędzanych silnikami Detroit Diesel i Oldsmobile diesel z General Motors. Początkowo, w 1960 roku zamontowano 97-konny silnik Perkinsa, jednak „seryjnie” diesle szły od ’67 roku, zazwyczaj na eksport – montowano 88-konny silnik Perkins 4.236. Średnio produkowano około 150 egzemplarzy rocznie Marathonów D; część dyszli poszło na eksport do Izraela. Przez mierną jakość jednostek napędowych, N. Feldman & Son, dystrybutor Checkera w Izraelu, domagał się od GM-u i Checkera po kilku milionów dolarów odszkodowania za felerne auta; dość powiedzieć, że w ’81 roku naprawy kosztowały 75 tysięcy dolarów, a Checker zwrócił tylko 10 tysięcy. Aut z dieslem zachowało się niewiele.

Dieslowe Checkery jednak nie są dzisiejszym tematem – będzie nim koncept. W latach 60. XX wieku we włoskim studiu projektowym Ghia – tak, tym samym od rodzimej Warszawy Ghia – postanowiono stworzyć prototyp nowej taksówki, w oparciu o Checkera. W tym celu zakupiono bądź też otrzymano (źródła podają różne wersje) ramę od producenta z Kalamazoo, na bazie którego miał powstać pojazd. Za stylizację był odpowiedzialny Tom Tjardaa, autor DeTomaso Pantery czy Forda Fiesty, prywatnie znajomy Giugiaro. Ghia Centurion został zaprezentowany w 1968 roku na Paryskim Motor Show i rok później w Nowym Jorku. Gotowy Centurion mierzył 5.39 metra długości, 1.62 metra wysokości i 1.87 metra szerokości.

Tutaj wyjaśnię kwestię nazewnictwa – ze względu na fakt, iż Centurion był projektem Ghia (należącej wówczas do Rowan Industries i sprzedanej potem Fordowi), a także nie był konceptem zleconym przez Checkera, to określa się go mianem Ghia, a nie jako Checker. Prasa nie nazywała go Checkerem; Tjaarda wspominał, że Centurion mógł być początkowo prototypem dla nich, ale Checker Motors nie było zaangażowane w jego produkcję.

Stylistycznie Ghia Centurion była typowym średniej wielkości sedanem z lat 60., z całkiem nowoczesną i normalną sylwetką, tak nieprzystającą do dawcy podwozia; pewnym „szaleństwem” była krawędź szyb w tylnych drzwiach, unosząca się do góry. Na dobrą sprawę, ze względu na swoją zwyczajną stylistykę, równie dobrze mogła udawać Skodę, Polskiego Fiata 132p, BMW czy Alfę Romeo – ot, włoski generyczny design, gdzie zmieniasz kilka detali oraz znaczek i zmienia się postrzeganie auta. Na karoserii były obecne chromy – na zderzakach i obwódkach szyb oraz drzwi i ramek wokół atrapy chłodnicy czy tylnych świateł. Z przodu auta w podciętym, rekinim froncie zamontowano podwójne, okrągłe reflektory, zaś z tyłu wąskie, zaokrąglone prostokątne lampy. Centurion otrzymał suicide doors tylnych drzwi, a także dodał coś od siebie – wnętrze z drewnianą deską rozdzielczą, telefonem, czarno-białym telewizorem i skórzanymi siedzeniami, będącymi przeciwieństwem prostego i użytkowego środka Marathona.

O ile w normalnej limuzynie to było coś zwyczajnego, o tyle w wozie, który mógłby pełnić rolę taksy , to jest dyskusyjne i jest przerostem formy nad treścią – weź utrzymaj w czystości i dobrym stanie wnętrze przez kilkanaście lat użytkowania auta, co ma zarabiać, a nie generować wydatki. Żeby było ciekawiej, stylizację Centuriona wytykano także i w ówczesnej prasie – o samochodzie pisano że ma złowrogą stylistykę i wygląda jak wóz projektowany przez mafię. Słowa krytyki zebrały także ciut za małe opony i za wysoko położona linia dachu. Wspomniany wyżej Tjaarda uważał, że wystawienie Centuriona jako taksówki na nowojorskich targach było błędem – ludzie oczekiwali sportowych konceptów, a nie limuzyn. Mimo wszystko koncept miał jednolitą, harmonijną stylistykę, a nie był wozem z poszpachlowanym kufrem patrz FSO Atu – przypominał bardziej Astona Martina Lagondę.

Jeśli chodzi o mechanikę, to do napędzania Centuriona służył silnik V8 Chevroleta o pojemności 4.6 litra, generujący 195 KM przy 4.5 tysiąca obrotów na minutę. Rama 129-calowa pochodziła z Checkera A12E - Centurion miał te same, niezmodyfikowane podzespoły co seryjny protoplasta, jak wahacze i resory oraz sztywny most.

Ghia Centurion ostatecznie nie wyszedł poza fazę prototypu. Checker Motors nie była zainteresowana projektem włoskiego studia; później – równie bezskutecznie – próbowano stworzyć następcę Marathona, jednak koniec końców taksówka Blickle’a/Cabbie z gietea nie doczekała się kontynuatora i była ostatnim modelem firmy. Centurion obecnie nadal istnieje – w międzyczasie kilkukrotnie zmieniał właścicieli. Obecnie prototyp traktowany bardziej jako kolejna ciekawostka motoryzacyjna.

#autakrokieta #samochody #motoryzacja #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #usa

Pobierz SonyKrokiet - Włoski koncept jankeskiej taksy

czyli

Ghia Centurion


Kilka m...
źródło: comment_1670699949qUf7IUzYJLpfklPV6Rl93r.jpg
  • 12