Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wróciłem na rynek matrymonialny w styczniu tego roku po zakończonym wieloletnim związku i ten cały #tinder to jest po prostu dramat. Mam mnóstwo par bo jestem według wykopowych standardem "normikiem", przede wszystkim zadbany sztuki walki od lat, fryzura, wysoki, morda raczej średnia ale bardziej na plus niż minus, czyli taki zwykły gość 6/10. W dodatku mój znajomy jest fotografem/choreografem więc natrzaskał mi kilka nietypowych, zajebistych fot więc mogę nawet podchodzić pod 7/10

Mam od 200 do 500 par (co jakiś czas kasuje konto, bo nowe pary nie wpadają, a matche nie odpisują) bez premium po kilku tygodniach przewijania. Średnio co 2 tydzień jestem na randce z różnymi laskami i to jest po prostu dramat. Nie wiem czy też tak macie, ale ja dosłownie na żadnych spotkaniu nie czuje żadnej iskry. Żadnej. Z moją pierwszą i jedyną dziewczyną, z ktorą byłem wiele lat od samego początku była chemia, przyciąganie, flirt, dotyk, pocałunki - muszę tutaj dodać, że nie poznałem jej na tinderze bo wtedy tindera nie było, tylko u znajomego na domówce. Była dosłownie taka chemia, że prawie się na tej domówce przeruchaliśmy przy wielu ludziach. Tydzień później już byliśmy razem i przez kilka miesięcych widzieliśmy się praktycznie codziennie.

Wracając do tindera, spotykam się z tymi laskami, wyglądają różnie - niektóre oszukują na zdjęciach, niektóre są nawet ładniejsze, oceniałbym spotkane 15+ lasek na 4-8/10 - tylko nic z tych randek nie wychodzi. Rozmawiamy o pasjach, zainteresowaniach, prace, studaich, znajomych, religii, polityce, sztuce, no różne tematy. Są seksowne, piękne, ale spotkania są mega sztywnę. Z większości mam ochotę uciekać po godzinie, czuje sie tam jak za karę. Nawet jak laska jest ładna to nawet nie myślę o seksie z nią, widzę je wszystkie jako koleżanki i automatycznie jest taka atmosfera, koleżeńska. Z żadną nie mam ochotę na jakiś flirt, nic się nie dzieje. Rezultat - połowa mi pisze po pierwszej randce, że nic z tego, druga połowa chce się spotykać, ale ja mam zero emocji z tych spotkań, zero wrażeń i już nawet nie chce mi się iść na 2 spotkanie.

Nie wiem czy coś jest ze mną nie tak i jak to poprawić, żeby randki były takie wow, chemia, flirt, dotyk, jakieś pocałunki, po prostu z żadną laską nie potrafię tego poczuć, stworzyć takiej atmosfery. Mam z kolei kumpla - jest niższy, dosłownie kurdupel, brzydszy, ma mało par i ciągle narzeka że musi tygodniami lub miesiącami czekać na wyjście, ale on jak pójdzie na spotkanie to praktycznie na KAŻDYM potrafi się z laską przelizać, wymacać, dostaje lodzika, uprawia seks, wylizuje muszle, czyści komin. On mówi, że dosłownie żadna randka nie kończy się samą rozmową, zawsze coś się dzieje intymnego, z każdą laską. Jak

Czekam na wasze opinie

#tfwnog #zwiazki #seks #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #flirt #uwodzenie #randki #tinder

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6394d4577a12ddf16483ae97
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: jonik
Przekaż darowiznę
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania: Wydaje mi się, że twój kumpel nie szuka związku tylko szybkich numerków, dlatego wie jak podejść do laski na seks i tyle, nie oczekuj dzisiaj związków, dzisiaj się liczy ONS, FWB, a potem kobieta po tych dwóch chce frajera na stałe jako beciaka. Nie leć w to tango
@AnonimoweMirkoWyznania: nie jesteś 7/10 tylko 4/10, przestań wierzyć w jakieś bzdury o grze, bajerze, gadce, dotyku, "uwodzeniu" - są tylko dwa stany - albo podobasz się lasce i się całujecie, a potem ruchacie - albo się nie podobasz i do niczego nie dochodzi.

Żadnej nie spodobałeś się z wyglądu, jesteś zwykłym brzydalem. Laska musi się podniecić twoim wyglądem i wzrostem żeby do czegoś doszło
@AnonimoweMirkoWyznania: Moim zdaniem to co spotkało Cię z Twoją pierwszą dziewczyną było bardzo wyjątkowe, dosłownie szansa 1 na milion i teraz byś chciał to powtórzyć - a na to jest naprawdę niewielka szansa w wyrachowanych i interesownych aplikacjach internetowych. Tamtą laskę spotkałeś zapewne totalnie na spontanie, nawet nie planowałeś związku a super wyszło. Mając bliżej 30 lat i umawiając się z laskami z neta, zawsze ty albo ona chcecie jakiś konkret
@AnonimoweMirkoWyznania: Poznałeś pierwsza partnerkę w naturalny, prosty sposób. Nie oszukujmy się - w najlepszy możliwy. Była impreza, byłeś ze swoimi znajomymi, ona pewnie była ze swoimi. Nie musieliście sobie nic udowadniać, mieliście na starcie tematy, mieliście cala sytuację, mogliście się stopniowo poznawać. Nie musieliście nawet rozmawiać ze sobą za bardzo, bo dużo się mogło dziać w spojrzeniach, dotyku i emocjach. A Tinder? No Tinder to apka randkowa, gdzie z góry wiadomo
on jak pójdzie na spotkanie to praktycznie na KAŻDYM potrafi się z laską przelizać, wymacać, dostaje lodzika, uprawia seks, wylizuje muszle, czyści komin. On mówi, że dosłownie żadna randka nie kończy się samą rozmową, zawsze coś się dzieje intymnego, z każdą laską. Jak


@AnonimoweMirkoWyznania: gdzie on sie z nimi umawia?