Tytuł:Dni ostatnie Autor:Brian Evenson Gatunek:horror Ocena: ★★★★★★★☆☆☆ Wydawnictwo:Mag UWAGA BO TROCHE SPOILERY Groteskowy horror, na który natrafiłem kompletnym przypadkiem. Główny bohater, Kline, budzi się i w sumie to nie wie co sie stało, ale okazało się że odciął sobie palec, zdążył go przypalić i spotkali go ludzie, którym się to podoba. Jest makabrycznie, troche jakby się oglądało Mandy z Nicholasem Cagem. Dodatkowo mamy pourywane dialogi, bardzo mocno wywróconą moralność postaci, na jakie natrafiamy i bohatera. W sumie antybohatera. Nasz protagonista ma bowiem kompletnie w dupie wielkie plany tajemniczych fanów odcinania sobie części ciała, nie chce tego słuchać i w pewnym momencie tak jakby stwierdza że już starczy i zaczyna jedno wielkie kill frenzy. Pewnie podobałoby mi sie to bardziej, gdyby nie to że Kline przez całą książkę wkurzał mimo bycia w centrum uwagi. Więc dlaczego to przeczytałem? Bo to się samo czytało. Nieliczni autorzy potrafią prowadzić narrację tak, że słowa wręcz wchodzą do głowy i płyną. Ilość i struktura opisów i dialogów idealnie wpisuje sie w cudowny schemat, przez który coraz bardziej chce się dotrzeć do końca. I tu na plus że książka jest krótka - na jeden wieczór. Jak ktoś lubi groteskowe mordy to się tu odnajdzie
Tytuł:
Dni ostatnie
Autor:
Brian Evenson
Gatunek:
horror
Ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Wydawnictwo:
Mag
UWAGA BO TROCHE SPOILERY
Groteskowy horror, na który natrafiłem kompletnym przypadkiem. Główny bohater, Kline, budzi się i w sumie to nie wie co sie stało, ale okazało się że odciął sobie palec, zdążył go przypalić i spotkali go ludzie, którym się to podoba.
Jest makabrycznie, troche jakby się oglądało Mandy z Nicholasem Cagem. Dodatkowo mamy pourywane dialogi, bardzo mocno wywróconą moralność postaci, na jakie natrafiamy i bohatera. W sumie antybohatera. Nasz protagonista ma bowiem kompletnie w dupie wielkie plany tajemniczych fanów odcinania sobie części ciała, nie chce tego słuchać i w pewnym momencie tak jakby stwierdza że już starczy i zaczyna jedno wielkie kill frenzy. Pewnie podobałoby mi sie to bardziej, gdyby nie to że Kline przez całą książkę wkurzał mimo bycia w centrum uwagi.
Więc dlaczego to przeczytałem? Bo to się samo czytało. Nieliczni autorzy potrafią prowadzić narrację tak, że słowa wręcz wchodzą do głowy i płyną. Ilość i struktura opisów i dialogów idealnie wpisuje sie w cudowny schemat, przez który coraz bardziej chce się dotrzeć do końca. I tu na plus że książka jest krótka - na jeden wieczór. Jak ktoś lubi groteskowe mordy to się tu odnajdzie
#bookmeter #literaturapiekna #horrorbookmeter