Wpis z mikrobloga

zastanawia mnie fakt, że ten cały apteka w tych swoich wypocinach które miały na celu wyjaśnić jego punkt widzenia, zarzekał się, że działał TYLKO by pomóc, bo jakaś tajka go o to poprosiła. a co zrobił jako pierwsze po wejściu do pokoju? zaczął wyzywać Ferarriego od konfidentów, zarzucać Ludwiczkowi, że buja się z konfiturą, ciagle #!$%@?ł, że się #!$%@?ł, oznaczył wszystkie federacje….. po czym powiedział, że nie chodzi tu o walkę ani o rozgłos, tylko o pomoc koleżance. co za #!$%@? cymbał

#famemma