Wpis z mikrobloga

@cotosietutajstanelo: to z kawalu
- Przepraszam, dlaczego ten pies nie jest na smyczy?
- To nie mój pies.
- Jak to nie pański?
- Nie mój.
- Przecież widzę, że to pański pies!
- Nie.
- Nie? To niech pan przejdzie na drugą stronę ulicy!
(facet przechodzi)
- I co?! Poszedł za panem! To pański pies!
- To nie jest mój pies.
- To niech pan przejdzie jeszcze raz!
(facet przechodzi)
  • Odpowiedz
Jan Himilsbach przyszedl do restauracji w towarzystwie Zdzisława Maklakiewicza i swojego psa. Zwierzak wskoczył na krzesło i jadł z talerza swojego pana mielonego z marchewką. Nie spodobało się to kelnerowi. - Proszę wyprowadzić tego psa! - nakazał. - Ależ on nie jest mój - odpowiedział spokojnie Himilsbach. - On się do nas dosiadł.
  • Odpowiedz