Wpis z mikrobloga

Ku przestrodze co nieco o ASO i nie tylko tych w PL.
Moja narzeczona w 2018 kupiła z salonu Volvo V40 CC. Dopóki się nie znaliśmy, jak to kobieta - oddawała auto do ASO na serwisy, auto jeździ, jest nowe, jest git.
Niecałe 3 lata temu, jak się zeszliśmy zacząłem autem zajmować się już ja.
Pod koniec 2020, przy zmianie opon na nowe, zauważyłem ze swoim zaprzyjaźnionym mechanikiem, że klocki się już kończą no i je po prostu wymieniliśmy na nowe. Auto zrobiło na klockach może 10-15 tysięcy kilometrów do momentu kiedy był rutynowy przegląd w ASO w Luksemburgu. Tutaj mieszka moja narzeczona i teraz też ja.
Rzeczony przegląd miał miejsce jakoś latem 2022. Przy odbiorze auta bardzo przystojny i dystyngowany Pan powiedział, że zmienili też klocki hamulcowe, bo się kończyły. Pokazał zdjęcie klocków jeszcze na tarczach, rzeczywiście - niewiele ich było i do rachuneczku wjechało dodatkowo z 300 euro. Ja dość zdziwiony, bo klocki niewiele przejechały, głównie w trasie a i moja narzeczona jeździ spokojnie. No ale ze względu na to, że sytuacja wzięła mnie z zaskoczenia, trochę się nam spieszyło - nie miałem czasu ogarnąć w głowie sobie wszystkiego i przypomnieć sobie dokładnie kiedy były zmieniane i ile kilometrów klocki zrobiły. Zapłaciliśmy i pojechaliśmy.
Później doszedłem do wniosku, że nas zrobili w wuja, bo niemożliwe, że po 15 tysiącach przy takiej jeździe klocki były zdarte prawie do zera. Nie miałem jak tego udowodnić, więc trzeba było przełknąć - przynajmniej klocki z przodu są z głowy.
No ale to nie koniec.
Od tego czasu do dnia dzisiejszego, kiedy zmieniałem koła w rzeczonym Volvo na letnie, auto zrobiło może 5 tysięcy kilometrów, spojrzałem jak wyglądają klocki.
I zgadujcie!
ONI ICH WCALE NIE ZMIENILI! To są nadal te same klocki, które zakładałem jeszcze ja z mechanikiem pod koniec 2020!!!
Nie dość, że okłamali, że poprzednie były starte, pokazując zapewne dyżurne zdjęcie, którym to ludzi naciągają, to nawet ich rzeczywiście NIE WYMIENILI!
Dodam jeszcze jedną ciekawostkę:
Auto od początku widziało jedynie ASO albo w Szczecinie albo w Luksemburgu. Olej był zmieniany co 30 000 km. Na ten moment auto ma niecałe 150 000. 15 tysięcy wcześniej niż sugeruje komputer postanowiłem samemu zmienić olej. Dla mnie 30 000 to dwa razy za dużo.
Zrzucam filtr oleju a tam wygrawerowane:
"Volvo factory mount part"!
Czaicie? ŻADEN serwis czy to w LU czy w PL jej NIGDY NIE ZMIENIŁ filtra oleju, przez cały ten czas. No kpina!
No i podsumowanie:
1. Nie tylko w PL lecą w wuja w ASO.
2. Nie wierzcie nikomu, sprawdzajcie.

#motoryzacja #volvo #samochody #gorzkiezale
  • 5