Wpis z mikrobloga

średnio chce mi się w to wierzyć, takie sztućce pakowane po 100szt. w tamtym czasie spokojnie dalo się kupić po 1.5zl netto. To już woda gorąca byłaby droższa nawet od samego płukania.
  • Odpowiedz
@OlejekErotyczny: bo myli w pobliskiej studzience lub rzece. Sam się spotkałem z takim procederem ~2003-2004 roku jak byłem nad morzem. W normalnej restauracji (coś ala bar mleczny) podawali używane myte plastikowe sztuce (było widać ślady niedomytych potraw od spodu, szczególnie a widelcach). A ile było krzyków jak się łamało te plastiki po zjedzeniu to głowa mała.
  • Odpowiedz
@eugeniusz_geniusz: z 10 lat temu widziałem jak gościowi przed budą wypadł świeżo odebrany kebs. Gość załamany odszedł, a właściciel budy podniósł kebsa, dmuchnął, dodał troche sałaty i odstawił dla następnego klienta.
Jak mówią lokalni "turyści wszystko kupią" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@eugeniusz_geniusz: Wieli tak robiło i nadal robi.
Jednorazowe kubki po piwie, sztućce czy zlewanie z powrotem sosów.
O ledwo napoczętych dodatkach typu buraczki czy modra kapusta nie wspomnę.

Przykład idzie z rynku.
Zlewanie przez producenta niesprzedanych w Biedronce piw, soków i ponowne napełnianie to norma.
  • Odpowiedz
Przykład idzie z rynku.

Zlewanie przez producenta niesprzedanych w Biedronce piw, soków i ponowne napełnianie to norma.


@Arteqq: XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD niezłe urojenia, czapeczka foliowa nie uciska?
  • Odpowiedz