@rss: Ja bym tam wolal miec spokój sumienia, i poczucie bycia lepszym człowiekiem niż możliwość wyjazdu do totalitarnego kraju który nie szanuje elementarnych praw.
Dla jednych się liczy ciepła posadka, dla innych szacunek do siebie. Co kto woli.
EDIT: BTW idealistycznie patrząc - dziennikarz, reporter zwał jak zwał - miał opisywać rzeczywistość i prawdę. Jeśli tego nie robi nie jest nikim wiecej niż bajkopisarzem.
@Floyt: no, już widzę, że poświęciłbyś dobrze płatną pracę tylko po to, aby sobie raz zakrzyknąć o tym, jak to w Rosji jest źle. :D Fajnie się zgrywa bohatera przed monitorem, ale w życiu jest już ciężej.
@Floyt: czym innym jest bycie źle traktowanym na co dzień, a czym innym świadomość tego, że ktoś gdzieś tam na drugim końcu świata został potraktowany nie fair. Ja z tego drugiego powodu nigdy bym nie poświęcił pracy itp. Zawsze gdzieś ktoś będzie krzywdzony, a swoim kosztem tego naprawiał nie będę. Gdybym miał się przejmować każdym złem, jakie jest na świecie wyrządzane, już dawno bym sobie w łeb strzelił.
Nie, to nie kwestia tego czy ktoś na drugim koncu swiata, czy na drugim koncu ulicy jest potraktowany źle. To kwestia tego czy sie ma jakieś ZASADY czy nie. Gdy masz w dupie to że ktoś na drugim koncu swiata jest traktowany zle, to masz w dupie też to ze za sciana ktoś maltreuje dzieciaka, albo pijany mąż nawala swoją żone.
Zawsze gdzieś ktoś będzie krzywdzony, a swoim kosztem tego
Gdy masz w dupie to że ktoś na drugim koncu swiata jest traktowany zle, to masz w dupie też to ze za sciana ktoś maltreuje dzieciaka, albo pijany mąż nawala swoją żone.
@Floyt: być może, ale Twoje założenie było całkowicie błędne. Akurat jestem jedną z tych osób, która reaguje, gdy obok dzieje się coś niedobrego - z naciskiem na obok. Jestem egoistą i dbam (ale nie kosztem innych) o swoje otoczenie, więc wypowiadam się z takiej właśnie perspektywy.
Cóż mamy inne pojęcie "obok" a co za tym idzie inny system wartości. A w dzisiejszych czasach globalizacji obok - to może być drugi koniec świata, biorąc pod uwagę że informacja rozsiewa sie dzisiaj prawie z prędkością światła. Ja po prostu swoich zasad nie naginam w "zależności" od czegoś-tam. Zło to zło, i ma byc na nie sprzeciw z mojej strony. Takie jest moje zdanie i moze na tym poprzestańmy,
@rss: Wiem, może się niepotrzebnie unoszę (znowu). Ale cóż poradzę. Przykro mi się robi gdy czytam o krzywdzie drugiego. I może moje akcje - małe bo małe - mają znikomy lub żaden efekt. Ale idealistycznie myślę - ze czasami ludzie gdy przeczytają że ktoś daleko nie ma pewnych rzeczy gdzieś, dodaje im to otuchy.
Było parę takich akcji - gdy było tsunami, huragan. Szła pomoc z rożnych zakątków świata. Myślę że
via Get More Social
Dla jednych się liczy ciepła posadka, dla innych szacunek do siebie. Co kto woli.
EDIT: BTW idealistycznie patrząc - dziennikarz, reporter zwał jak zwał - miał opisywać rzeczywistość i prawdę. Jeśli tego nie robi nie jest nikim wiecej niż bajkopisarzem.
PS. Fajnie że wiesz coś o moim zyciu :)
Nie, to nie kwestia tego czy ktoś na drugim koncu swiata, czy na drugim koncu ulicy jest potraktowany źle. To kwestia tego czy sie ma jakieś ZASADY czy nie. Gdy masz w dupie to że ktoś na drugim koncu swiata jest traktowany zle, to masz w dupie też to ze za sciana ktoś maltreuje dzieciaka, albo pijany mąż nawala swoją żone.
@Floyt: bzdura niemiłosierna.
Raczej relatywizm moralny.
Cóż mamy inne pojęcie "obok" a co za tym idzie inny system wartości. A w dzisiejszych czasach globalizacji obok - to może być drugi koniec świata, biorąc pod uwagę że informacja rozsiewa sie dzisiaj prawie z prędkością światła. Ja po prostu swoich zasad nie naginam w "zależności" od czegoś-tam. Zło to zło, i ma byc na nie sprzeciw z mojej strony. Takie jest moje zdanie i moze na tym poprzestańmy,
Było parę takich akcji - gdy było tsunami, huragan. Szła pomoc z rożnych zakątków świata. Myślę że