Wpis z mikrobloga

Jakie macie odczucia względem Kinga? Osobiście, bawi mnie, że uważa się za neutralnego konesera, całego ponad tym bagnem, a tymczasem ostro wojuje z barnejem i jak on ma odklejki po pijaku. Podobno też odwalał jakieś akcje na wykopie. Ma jednak plusy, bo można się dowiedzieć, co się dzieje, nie oglądając mlecznego gówna. Ma do tego sporą wiedzę o US17.

#kononowicz

King Of The Diamond….

  • Okuratny i sprawiedliwy. 40.5% (64)
  • Alkoholik i łotr, co pije piwowinowódka. 59.5% (94)

Oddanych głosów: 158

  • 15
  • Odpowiedz
@DrDarioYebaka986: Ale czym się King kosno..ebca (który tak szanuje Zielonego) różni od każdego kanału nagrywającego podsumowania szkolnej czy szoty? Tylko tymi epitetami i nowymi pseudonimami bohaterów, od których chce się rzygac po czasie. Kink to jest taki człowiek, co potajemnie kocha Kononowicza i zazdrości każdemu, kto miał szansę być w Belwederze i powąchać krula.
  • Odpowiedz
@DrDarioYebaka986: Postać wpisująca się w klimat uniwersum pod względem ekscentryczności ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie ze wszystkimi opiniami się zgadzam ale lubię posłuchać starego gawędziarza.
  • Odpowiedz
@DrDarioYebaka986: Mam do niego ambiwalentny odczucia. Lubię formę w jakiej prowadzi te wszystkie skróty czy fekalne nieregularniki i dzięki temu można mniej więcej dowiedzieć się co tam się #!$%@?, ale jak już rozdaje te "nagrody" kwartalne czy na koniec roku to często nie idzie się zgodzić z nim np. atakuje ciągle barneja bo ma z nim konflikt i daje go jako przygłupa roku czy coś w tym stylu albo umie mówić
  • Odpowiedz
@DrDarioYebaka986 king ma ego porównywalne z kononowiczem, ksywki wymyślane przez niego są w #!$%@? żenujące, uważa się za nie wiadomo jakiego znawcę i lepszego od innych, a tak naprawdę tworzy filmy o menelu ze śmierdzącej chaty. Do tego sranie na wykop (ciekawe skąd niby bierze wiedzę jak nie stąd xD), opowiadanie bzdur i po prostu nudne q&a (chociaż to raczej wina komentarzy, ale po prostu wtedy nie powinien tego robić). Sam oglądałem
  • Odpowiedz
@Irinolld: W wielkim, wielkim skrócie był tam taki kompletny oszołom, który zamiast czerpać przyjemność z odrealnionych opowieści Kwietnia, za wszelką cenę starał się go wyjaśniać (skąd my to znamy). Było to tym śmieszniejsze, że nawet sam Kwiecień wielokrotnie powtarzał, że opowiada baśnie i głupoty. Każdy znajomy, który śledził to uniwersum od razu go sklasyfikował jako psychicznie chorego odklejeńca i traktował jako pewien folklor, dodający kolorytu całości. Mowa o Tomaszu Sidorze. King
  • Odpowiedz