Wpis z mikrobloga

W robocie poznałem typ człowieka, o którym wcześniej słyszałem tylko z memów. Ziomek chce wyemigrować zarobkowo za granicę na rok tylko po to żeby wystawić wesele na ~350 osób. xD Potrzebuje na to 100 000 - 120 000 zł i ma zamiar zapraszać kogo się da. Ma zamiar wyjąć sobie rok z życia tylko po to żeby dać popić i potańczyć ludziom, których zna tylko z imienia i nazwiska. Jaka logika za tym stoi?

Miejsce akcji: obaj jesteśmy z wiosek podkarpackich, więcej nie powiem bo stalk.
Czas akcji: wesele ma się odbyć za półtora roku max.

Rozwiązanie 1: to różowa wytresowała go na swojego woła roboczego - mam za mało danych żeby coś takiego stwierdzić. Musiałbym zobaczyć jej zdjęcie żeby ocenić czy jest ligę wyżej od niego ale wolę o to nie pytać. Jeśli zapytam o minimum szczegółów z jego życia to on może pomyśleć, że mnie interesuje ten temat głębiej niż w rzeczywistości i zasypie mnie kwestiami, na które mam szczerze #!$%@?. Taki z niego wylewny człowiek.

Rozwiązanie 2: Ma zamiar obudzić potrzebę odwdzięczenia się tym samym w gościach jeśli kiedyś oni będą organizować swoje wesela. Ma nadzieję, że przypomną sobie o tym jak ich zaprosił ileś lat temu na swoje wesele i oni żeby zachować wzajemność dadzą mu pochlać na swój koszt i częstotliwość hucznych przyjęć w jego życiu się zwiększy. Nie chce mi się wierzyć żeby to myślenie było takie powszechne. Intuicja mi podpowiada, że się odkleiłem teraz i #!$%@? głupoty.

Pic częściowo relatywny bo jak sobie przypominam wszystkie wesela to zawsze goście skupiali uwagę na pannie młodej a małżonek jakoś tak z boku się trzymał cały wieczór z wyjątkiem momentu pokrojenia tortu. xd

#zwiazki #malzenstwo #wesele #rozowepaski #niebieskiepaski
Pandillero - W robocie poznałem typ człowieka, o którym wcześniej słyszałem tylko z m...

źródło: xd

Pobierz
  • 3
@Pandillero: rozwiązanie 3 - bo tak go wychowali na tej podkarpackiej wiosce, matka siedzi w domu i rządzi, również kasą,
a ojciec tyra z narażeniem zdrowia i życia
kult #!$%@? wszedł mu w krew - jak tu czasem ludzie opisują swoich wioskowych rodziców , trawestując : "co tak leżysz leniu w sobotę do 9, idź zrób coś nawet bezsensownego ale ważne żebyś #!$%@?ł"

wątpię żeby komuś zależało na tym żeby pójść