Aktywne Wpisy
d4wid +170
Powiedzcie mi, jak to trzeba być takim ignorantem, żeby wstawić post, że jego kot ma pękniętą miednicę, bo sobie go wypuszcza na dwór i nie widzieć korelacji, że kot=podwórko=śmierć?
Nie wiem, czy to kwestia wychowania czy po prostu posiadania wybujałego ego, że on wie lepiej.
Sama nazwa Kot Domowy już dużo mówi. Kot niszczy ekosystem. Te ptaszki co ćwierkają, inne mniejsze zwierzęta giną, bo ktoś wypuszcza drapieżnika.
Ja na przykład jak się
Nie wiem, czy to kwestia wychowania czy po prostu posiadania wybujałego ego, że on wie lepiej.
Sama nazwa Kot Domowy już dużo mówi. Kot niszczy ekosystem. Te ptaszki co ćwierkają, inne mniejsze zwierzęta giną, bo ktoś wypuszcza drapieżnika.
Ja na przykład jak się
Daaniel1989 +731
Hej mirki, wierzę w moc wykopu. Wczoraj w #krakow moja różową spotkała bardzo nie przyjemna sytuacja. Jechała na rowerze ok 18:40, w okolicach przystanku kabel gdzie zajechał jej drogę rowerzysta glovo, arabopodobny, bez brody, wysoki. Po zwróceniu uwagi że prawie w nią wjechał, w okolicach estakady na wielickiej specjalnie potrącił moją różową, szczęśliwie przewróciła się na trawę ale i tak potłukła sobie kolano. Inni rowerzyści pomogli jej się pozbierać, później ja przyjechałem,
Chciałem podzielić się z wami problemami w związku i prosić o poradę. Mam 21 lat, jestem od 2 lat w zwiazku z dziewczyną. Mieszkamy razem od pół roku.
Na początku związek był super. Świetnie się dogadywaliśmy. Z biegiem czasu coś zaczęło się #!$%@?ć. W między czasie wyszło na jaw ze moja dziewczyna ma problemy emocjonalne. Odkąd mieszkamy razem jest tragedia.
Ale wszystko po kolei. Zaczęło się od poniżania mnie i wyzywania od czasu do czasu. Potem doszło rzucanie się z łapami na mnie (żadnej szkody nie zrobiła, ona 60kg wagi ja ponad 100 i muskularna budowa ciała - od razu ja opanowywałem). Oczywiście wszytko to robiła gdy była zła. Potem doszło do mówienia do mnie „zdechnij”, „chce żebyś zniknął z mojego życia” - oczywiście potem za wszystko prezpraszala. Ogólnie bliskości praktycznie nie ma, gdy chce wykonać jakiś ruch przegania mnie, czasem sama wyjdzie z inicjatywą ale jest to bardzo rzadkie. Dodatkowo jakiś czas temu okazało się ze pisze z kolegą z pracy (wiadomo co). Porozmawiałem z nią o tym obiecała ze się zmieni i będzie wszystko super. Teraz jest trochę lepiej ale i tak czuje się niedoceniony i odrzucany przez nią pomimo tego ze mówi ze mnie kocha i widzi ze mną przyszłość.
Naprawdę nie wiem co mam robić, jest mi #!$%@? ciężko bo z jednej strony bym to wszystko #!$%@?ął (i kilka razy byłem bliski zrobienia tego) a z drugiej strony bardzo ją Kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Ona mówi mi to samo.
jeśli szkoda ci poświęconego czasu lub boisz się o samotność, pomyśl, że mógłbyś mieć z nią dziecko i wtedy zostaje ci tylko sznur XD
@choochoomotherfucker: Problem w tym, że każda dupa jest zaburzona. W mniejszym lub większym stopniu, ale absolutnie KAŻDA. Byle okres, bolący brzuszek i już się harpia w takiej odzywa. Kobiety ewolucyjnie zostały zaprogramowane do dawania potomstwa, stąd te skoki w bok, zdrady i to generalnie działa, ale po tej płci nie ma się co spodziewać zachowań godnych wyższej cywilizacji. Prymitywna płeć i tyle.
@DominPL1: niewiadomo