Wpis z mikrobloga

Przyznam się,że nie do końca rozumiem o co chodzi nawiedzonym różowym gdy mówią,że są silne i niezależne.Nie dość,że to cringe to jeszcze niesprecyzowany.Rozłóżmy więc tę żenadę na czynniki pierwsze i poddajmy ją analizie wykopowej.

1.Silna-Gdy tak myślę o tym to widzi mi się tylko dążenie do celu bo na pewno nie siła fizyczna,ale czy wszystkie te "silne" mają jakiś sensowny cel do dążenia to nie wiem.
2.Niezależność- Tu mógłbym pokusić się tylko o niezależność finansową,ale i tak zarobki determinuję pracodawca,czyli jako tako jest nadal zależna od kogoś.

Macie jakieś ciekawe wnioski i uwagi????
#feminizm #rozowepaski #logikarozowychpaskow #bekazrozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski
  • 10
@NiebieskiMiszmasz: Oczywiście, że istnieją silne i niezależne kobiety, ale one rzadko tak o sobie mówią. Tak o sobie mówią najczęściej studentki na utrzymaniu rodziców, rozglądające się za przyszłym mężem. Jakoś trzeba zwrócić na siebie uwagę. Większość facetów to wzrokowcy, baba coś tam mówi, nieważne. ;)
@lavinka: podobnie jest z "pasjami". Podrążysz, popytasz konkretnie o te "pasje", to się okaże, że po prostu lubi podróżować (oczywiście przeruchane kierunki typu Egipt, Turcja) i oglądać seriale na Netfliksie
Przyznam się,że nie do końca rozumiem o co chodzi nawiedzonym różowym gdy mówią,że są silne i niezależne.


@NiebieskiMiszmasz: Nie znam żadnej silnej i niezależnej kobiety która mówiłaby, że jest silna i niezależna, najgłośniej zazwyczaj krzyczą o tym jakieś pindy próbujące tupać nóżką dla poklasku.
@NiebieskiMiszmasz: Zazwyczaj mówią o sobie te, które nie są niezależne. Jesteśmy częścią społeczeństwa i zawsze będziemy od kogoś zależni. Generalnie jak mowia przedmówcy to często jest mówione dla zwrócenia uwagi.Kobieta, która rzeczywiście jest „samowystarczalna” nigdy tak nie powie.
@Horkheimer: No trudno by dziewczyna z biednej Polski miała inne pasje niż marzenia o podróżach czy czytanie książek. Przecież większość pasji można podciągnąć pod zwykłe życie. Ty mówisz, że pasja podróże to nic, a ja mogę powiedzieć, że dłubanie w garażu przy starym wraku to też nic. To dość typowe, że młodzi używają wielkich słów na temat siebie i swojego życia. Z wiekiem, jak ich życie trochę przetrzepie, mają więcej pokory.